Mycie rąk może być frajdą. Tylko jak przekonać do tego dziecko?
O myciu rąk przypomina Dzidziuś
12 września 2014, 11:10·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 września 2014, 11:10
Chyba każdy pamięta z dzieciństwa ten okrzyk „umyj ręce przed jedzeniem!” bądź coś w podobnym tonie. Teraz, kiedy próbujemy nakłonić do tego własne pociechy, bywa niełatwo. Często, po kilku upomnieniach, sprawa staje na ostrzu noża, bo maluch wcale nie kwapi się do umywalki. Niepotrzebnie. Mycie rąk może być fajną zabawą. Wystarczy kilka tricków, żeby szybko i skutecznie wpoić dziecku dobry nawyk.
Reklama.
Na początek krótkie przypomnienie: dlaczego trzeba myć ręce? Wirusy, bakterie i pasożyty, które przenosimy na brudnych dłoniach mogą powodować wiele chorób: od salmonelli, przez rotawirusy i infekcje dróg oddechowych, aż po zakażenie tasiemcem i owsikami. Na każdym centymetrze kwadratowym skóry mieszczą się ich miliony. Wystarczy, że dziecko potrze buzię czy nos i już jest narażone na infekcję. Ryzyko jest spore, bo młody organizm nie ma jeszcze dostatecznie rozwiniętego układu odpornościowego.
Zapobiec temu można prosto i skutecznie. Jak wykazały badania, staranne mycie rąk przez 15 sekund niszczy 90 proc. drobnoustrojów, które się na nich znajdują. To czynność, którą powinno się powtarzać kilkanaście razy dziennie: po wyjściu z toalety, przed każdym posiłkiem, po powrocie do domu, kontakcie z żywnością czy pieniędzmi albo zabawie z psem. Mycie rąk powinno być nawykiem i im prędzej smyk się go nauczy, tym lepiej.
Praktyka pokazuje, że to wcale nie takie proste. Dziecko najczęściej samo nie pamięta o umyciu rąk. Proszenie i upomnienia kończą się marudzeniem albo ociąganiem, zanim wreszcie mały człowiek skieruje się do łazienki. Ale wystarczy nudny obowiązek zamienić w fajną zabawę i z czasem samo, łatwo i przyjemnie, przyswoi ten nawyk.
Na początek daj dobry przykład. Jeśli sama często się zapominasz, Twoja pociecha na pewno już to zauważyła. Młody człowiek naśladuje zachowania rodziców. Niech więc widzi, że często myjesz ręce w określonych sytuacjach. Pokaż mu, jak to właściwie robić. Dobry pomysł to powieszenie w domu, w widocznym miejscu śmiesznej „przypominajki”. Jeśli zrobisz ją razem z dzieckiem (np. na kolorowym papierze) i powiesisz na drzwiach do łazienki, nie sposób będzie jej przeoczyć.
Dla Ciebie mycie rąk to sprawa oczywista. Ale dla malucha już niekoniecznie. Bo skoro na dłoniach nie widać brudu, to po co ma je myć? Porozmawiaj z dzieckiem. Wytłumacz, że kiedy się bawi i dotyka różnych przedmiotów, na jego rękach zostają malutkie, niewidoczne dla oka zarazki i bakterie, przez które może zachorować. Niech wie, dlaczego to ważne.
Jeśli za każdym razem szkrab musi się wspinać do umywalki i ochlapywać wodą, to raczej nie polubi mycia rąk. Sprawdź, czy na pewno dosięga kranu, czy ma swobodny dostęp do umywalki. Jeśli łazienka wymaga przystosowania, kup dziecięcy stołeczek - najlepiej taki z antypoślizgowym spodem (znajdziesz je np. w Ikea). W sklepach dziecięcych są też specjalne nakładki na kran (zdjęcie poniżej). Można ją zamontować, kiedy ten jest zbyt krótki i dziecko nie dosięga. Dodatkowy plus: ograniczają zalewanie wodą wszystkiego dookoła.
Wielką frajdą dla dziecka będzie pachnący i przyjemny kosmetyk do mycia rąk. Wybierz taki, który - poza walorami pielęgnacyjnymi - zamieni obowiązek w zabawę. Najlepiej, jeśli będzie przy tym kolorowy. Wypróbuj produkty Dzidziuś, produkowane przez polską markę Pollena Ostrzeszów. Mają zapach gumy balonowej i truskawki. Możesz wybierać między pachnącymi mydełkami w płynie (mają wygodny dozownik w formie pompki) i piankami do mycia w zabawnych opakowaniach.
Te kosmetyki zostały opracowane z myślą o najmłodszych i pod kontrolą dermatologów. Ich formuła zawiera kompleks witamin AEF, który natłuszcza i odżywia skórę, ma naturalne pH i emolienty – substancje natłuszczające i zmiękczające, które często można znaleźć w produktach z apteki.
Jeśli szkrab ma alergię, AZS albo choroby skóry – wybierz hipoalergiczny kosmetyk z ultradelikatną formułą. W linii znajdziesz takie produkty, wzbogacone w olejek migdałowy (ma właściwości nawilżające i kojące). Mogą z nich korzystać również dorośli.
I na koniec: spraw żeby mycie rąk było przyjemne. Pozwól dziecku namydlić ręce (będzie dumne ze swojej samodzielności!) i zrobić kolorową pianę. Dopilnuj, żeby na koniec dokładnie osuszyło dłonie. Jeśli obok powiesisz np. kolorowy ręcznik, to dopełni dzieła radości.