Większość osób alimenty utożsamia tylko z pieniędzmi, nie wiedząc o tym, że jest to tylko jedna z form, w jakiej alimenty mogą być zasądzone. Obok świadczenia finansowego, alimenty mogą przybrać także formę świadczenia w naturze, co najczęściej będzie oznaczało osobisty wkład w wychowanie i utrzymanie dziecka.
Kiedy można mówić o alimentach w naturze?
Można to wytłumaczyć na przykładzie, z którym dość często spotykam się jako adwokat, a mianowicie: osoba pozwana w sprawie o alimenty prosząc o reprezentację w sprawie oczekuje, że sąd zasądzi alimenty po połowie – czyli, miesięczne koszty utrzymania dziecka to np. 1500 zł, a zatem 750 zł płaci ojciec i 750 zł płaci matka. Otóż nie zawsze tak jest. Jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której tylko jedno z rodziców sprawuje codzienną, bieżącą opiekę nad dzieckiem, drugie natomiast sprawuje tą opiekę w dużo mniejszym zakresie, np. w co drugą sobotę i niedzielę w miesiącu, jest duże prawdopodobieństwo, że sąd obciąży wyższymi alimentami pieniężnymi osobę mniej zaangażowaną w wychowanie dziecka. Dzieje się tak dlatego, że obowiązek alimentacyjny wobec dziecka, to nie tylko aspekt finansowy. Rodzice są zobowiązani do zapewnienia dziecku nie tylko niezbędnych środków utrzymania, ale także mają obowiązek podejmować starania o rozwój fizyczny i duchowy potomka, opiekować się nim i sprawować nad nim nadzór. W określonych sytuacjach życiowych rodzice mogą dzielić te obowiązki, mogą też umówić się tak, że jedno z nich będzie wypełniać swój obowiązek alimentacyjny poświęcając się potrzebom wychowawczym dziecka, drugie natomiast kieruje swój wysiłek na zdobywanie środków materialnych. Ponieważ obydwa obowiązki mają porównywalną wartość, powinna być ona odzwierciedlona również w wyroku sądowym. Wiele osób czuje się pokrzywdzonymi wyrokami, w których sąd obciążył je wyższą kwotą alimentów, ale często osoby te nie dostrzegają, ile codziennej pracy i wysiłku w samodzielne wychowanie dziecka wkładają ci rodzice, którzy na co dzień pozostają z dzieckiem sami. Poświęcanie czasu na przywożenie/odwożenie dziecka do szkoły, na zajęcia dodatkowe, odrabianie lekcji, organizowanie wolnego czasu, zapewnienie opieki przez osoby trzecie, wizyty lekarskie – to z pewnością rzeczy, których wycenić się nie da, ale nie sposób przecież w ogóle ich nie dostrzegać.
Ocena, czy osobiste starania o dziecko wyczerpują obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w całości czy tylko częściowo, zależy przede wszystkim od wieku dziecka. Nie ulega wątpliwości, że dziecko w wieku żłobkowym czy przedszkolnym wymaga stałej pieczy, co może prowadzić do tego, że w okolicznościach konkretnej sprawy uprawnione może być zarachowanie w całości na poczet obowiązku alimentacyjnego ciążącego na rodzicu jego osobistych starań w wychowanie dziecka. Taka forma spełnienia obowiązku alimentacyjnego dotyczyć będzie sytuacji, gdy matka dziecka przebywa na urlopie wychowawczym w celu zapewnienia dziecku opieki albo gdy z uwagi na stan zdrowia dziecka zmuszona była przerwać pracę i zająć się jego wychowaniem. (1)
Poza alimentami określonymi kwotowo oraz alimentami w naturze, obowiązek ten może być realizowany również poprzez dostarczanie przedmiotów materialnych niezbędnych do zapewnienia odpowiednich warunków życia i rozwoju. Tak określone alimenty mogą polegać do zapewnianiu dziecku artykułów spożywczych, ubrań, zabawek, materiałów edukacyjnych czy zapewnieniu dostępu do prywatnej służby zdrowia. Taka forma alimentów sprawdzi się jednak tylko tam, gdzie rodzice porozumieli się ze sobą w tym zakresie a świadczenia alimentacyjne rzeczywiście są realizowane. Do momentu gdy porozumienie rodziców funkcjonuje bez zarzutów, mogą oni dowolnie umawiać się, w jakim zakresie każde z nich będzie wywiązywało się z swojego obowiązku alimentacyjnego. Gdy jednak to porozumienie przestaje funkcjonować, a strony zdecydują się na rozstrzygnięcie sądowe, należy pamiętać, że sąd wyda takie orzeczenie, które będzie nadawało się do ewentualnej egzekucji i najprawdopodobniej będzie to świadczenie pieniężne. Trudno bowiem wyobrazić sobie w jaki sposób komornik mógłby wymusić na rodzicu zakup dziecku jedzenia czy ubrania.