Na każdym etapie rozwoju dziecko zdobywa nowe umiejętności i doskonali już posiadane. Tak jest też z rozwojem mowy i kształtowaniem się zdolności rysowania, malowania, aż wreszcie pisania. A pismo z kolei jest kluczowym elementem nauki czytania i komunikowania się. I myślę tu oczywiście o pisaniu na papierze, za pomocą kredek, pisaków, długopisów, nie zaś o nauce rysowania literek na ekranie tabletu, co odbywałoby się przy zaangażowaniu jedynie palca wskazującego, czy pisaniu za pomocą rysika.
Drodzy Rodzice, pomimo tego, że z pewnością niektórym z Was zależy na wczesnym obcowaniu dziecka z nowoczesną technologią (przed czym z kolei ostrzegają i psycholodzy i logopedzi, więcej tu i tu), nie możecie zapominać o tym, że to z kredkami dzieci powinny się najpierw zaprzyjaźnić. A dopiero jak opanują poprawne trzymacie ich w dłoni, czyli około trzeciego roku życia, przyjdzie czas na oswajanie z urządzeniami elektronicznymi.
Pisanie to niezwykle skomplikowane działanie i wcale nie chodzi tylko o poprawne trzymanie narzędzia pisarskiego, to zadanie wymagające precyzyjnych umiejętności motorycznych, dobrej koordynacji wzrokowo-ruchowej (oko-ręka) i słuchowo-wzrokowo-ruchowej, a także koncentracji uwagi i myślenia: o tym, co chcę napisać i co piszę. Nie dziwi więc, że nauka pisania jest długofalowym procesem.
Dzięki wczesnym doświadczeniom w rysowaniu, a dalej w nauce pisania dzieci szybko zaczynają rozumieć, że napisane słowa mają znaczenie – a to już zalążek dla czytania i rozumienia czytanego tekstu. Wszystkie dzieci rozpoczynają naukę pisania od „bazgrania” po kartce (i nie tylko), co budzi zadowolenie i radość Rodziców (niekiedy obawę i niepewność, gdy rysunki pojawiają się w miejscach zaskakujących). Aby jednak podjąć te pierwsze próby rysowania, dziecko musi mieć na tyle rozwiniętą koordynację ruchową i zdolności manipulacyjne, by móc trzymać kredkę i papier jednocześnie oraz zastosować odpowiednią siłę nacisku, żeby na papierze pojawił się ślad kredki.
Pierwsze rysunki
U prawidłowo rozwijającego się dziecka, około ósmego lub dziewiątego miesiąca życia zauważymy rewolucję w chwytaniu przedmiotów. Od chwytu prostego (małpiego), chwytu całą dłonią od góry, przez chwyt dłoniowo-łokciowy i nożycowy (kciuk przywodzony do reszty palców), dziecko przechodzi do nauki chwytu właściwego – pęsetowego, który polega na chwytaniu opuszkami kciuka i palca wskazującego. Chwyt ten utrwalany jest w trakcie różnorodnych manipulacji przedmiotami, w tym również kredkami. Pod koniec zaś pierwszego roku życia dziecka możemy się spodziewać manipulacji specyficznej, czyli używania przedmiotu zgodnie z jego przeznaczeniem, w sposób intencjonalny – czyli na przykład posługiwania się kredkami dla efektów wizualnych. Rysunki mogą zatem pojawić się nie tylko na kartkach, ale też we wszystkich tych miejscach, które do rysowania, według nas dorosłych, przeznaczone nie są, na przykład ściany, czy meble. Ta samodzielność w celowym działaniu nie jest robieniem na złość rodzicowi, ale radosnym doskonaleniem nowej umiejętności i zdobywaniem precyzji w manipulacji specyficznej. Dlatego lepiej zabezpieczyć ściany papierem, czy farbą tablicową, by nie hamować rysunkowej aktywności dziecka. Drugi rok życia dziecka to doskonały czas na ćwiczenie umiejętności, które wpłyną na prawidłowe techniki pisania i rysowania w niedalekiej przyszłości. Oprócz zatem pozwolenia dziecku na dowolność w bazgraniu po kartce, śmiało można zabawić się we wspólne rysowanie, przez kierowanie ręką dziecka i łączenie narysowanych trzech kropek w linii prostej (poziomo lub pionowo).
Doskonaląc zdobyte umiejętności w wykonywaniu precyzyjnych manipulacji przedmiotami (samodzielne jedzenie, picie z kubeczka, mycie zębów, rozpinanie guzików, odkręcanie słoików), dzięki również kształtującej się lateralizacji, coraz lepszej koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz zwiększającej się zdolności skupiania uwagi, trzylatek będzie już potrafił narysować koło, kreskę pionową i poziomą oraz krzyżyk. Mogą również zacząć pojawiać się rysunki symboliczne, bazgroły określane przez dziecko mianem auta, pociągu, domu itp. W tym czasie obserwować będziemy rysunki głowonogów – pierwsze portrety z kół i linii. Zamalowywanie powierzchni wyznaczonych jeszcze może przysparzać nieco kłopotów i być nieudolne, ze względu na ciągle jeszcze energiczne i długie ruchy pochodzące ze stawu łokciowego, a nie nadgarstka. W rozwoju zdolności rysunkowych na tym etapie pomogą zabawy w rysowanie równoległe (naraz rodzic i dziecko), przerysowywanie prostych wzorów (kółka, krzyżyki, linie), czy rysowanie na polecenie lub łączenie kropek. Dobrym ćwiczeniem będzie też dokańczanie prostych rysunków tematycznych, np. uzupełnienie rysunku auta o koła, dorysowanie drzwi do domu, czy promieni słońcu. Czterolatek zaskoczyć nas może rysunkami innych, poza kołem, figur geometrycznych, jak kwadrat, czy prostokąt. Sprawnie będzie potrafił już rysować po śladzie i zamalowywać wyznaczoną powierzchnię kartki lub jej fragment, choć może jeszcze przekraczać granice pola. To będzie dobry czas na kontynuowanie ćwiczeń w rysowaniu równoległym, odwzorowywaniu prostych schematów tematycznych i uzupełnianiu rysunków oraz nauce rysowania lustrzanego odbicia – dorysowywania drugiej połowy obrazka, również schematycznego, np. choinki, kwiatka, domu. Pięciolatek i sześciolatek bogaty już w doświadczenia wykonywania wielu manualnych czynności samodzielnie, takich jak ubieranie i rozbieranie (w tym zapinanie/rozpinanie guzików, wiązanie sznurówek), mycie rąk i buzi, wycieranie, czesanie włosów, będzie doskonalił się również w umiejętnościach rysowania i pisania. Na szczególną uwagę zasługuje nadgarstek, którego płynne ruchy będą skutkowały precyzyjną pracą dłoni, a co za tym idzie rysunki staną się bardziej czytelne, kształty wyraźne, a zamalowywanie płaszczyzn, rysowanie w konturach (np. labiryntach) łatwiejsze.
Jak zachęcić do rysowania i pisania?
Coraz częściej zdarza mi się poznawać dzieci, które rysowaniem nie są zainteresowane w ogóle, albo bardzo słabo. Przyczyn może być wiele – nie o tym jednak. Ważną częścią pomagania dzieciom w rozwijaniu tych podstawowych umiejętności, niezbędnych do nauki pisania, czytania, a nawet mówienia, jest umożliwienie im tych twórczych działań. I jeśli nasz maluch nie jest zaciekawiony kredkami i rysowaniem na papierze, trzeba zaproponować mu inne rozwiązanie, które i tak będzie kształciło pożądane umiejętności. Może jeszcze koordynacja wzrokowo-ruchowa jest niedoskonała? Może nieumiejętne trzymanie kredki odbiera przyjemność i sprawia, że ręka za szybko się męczy? Może trzeba popracować nad prawidłowym chwytem kredki? A może dziecko ma trudności ze skoncentrowaniem się?
Co zrobić?
1. Stwórz w domu „kącik sztuki”, specjalne miejsce tylko do prac rysunkowych, wyposażone w różnorodne materiały plastyczne, jak: kilka rodzajów kredek, ołówki, farby (również te do malowania palcami), pędzle, kolorowe kredy, mazaki suchościeralne; dużą ilość papieru, tablicę do pisania kredą, tablicę suchościeralną itp.
2. Zachęcaj do rysowania, kiedy spędzacie czas na zewnątrz: kredą po chodniku, patykiem na piasku, kreda na kamieniach, mokrym listkiem trawy po kamieniu, asfalcie itp.
3. Postaw na grubsze kredki trójkątne, które ułatwią prawidłowy chwyt. Możesz też wykorzystać specjalne nakładki na kredki, ołówki, długopisy, które pomogą zapamiętać dziecku układ paluszków przy trzymaniu kredki i zredukują zbytnie napięcie mięśni palców.
4. Daj dziecku możliwość zabawy nożyczkami, klejenia, tworzenia wydzieranek.
5. Zaaranżuj dziecku czas na różnorodne zabawy manualne, wymagające chwytu pęsetowego, precyzyjnych ruchów kciuka i palca wskazującego, jak np. nawlekanie koralików, odkręcanie i zakręcanie małych nakrętek, manipulowanie łyżeczką, np. karmienie misiów, wyławianie koralików z miseczki pełnej wody (paluszkami lub łyżeczką), lepienie z plasteliny, modeliny, ciastoliny, gliny, zabawa spinaczami do bielizny itd.
6. Pozwól dziecku na pomaganie w codziennych czynnościach: mieszanie sałatki, smarowanie chleba masłem, zagniatanie ciasta, lepienie pierogów itd.
Tak, to wszystko naprawdę wspomoże naukę pisania :)