REKLAMA
Jak się okazuje nie jest to tylko wymysł naszej wyobraźni. Niedawno zgłosił się do mnie klient (dla potrzeb tego wpisu nazwijmy go Krzysztof) z takim właśnie problemem.
Pan chciał zrezygnować z dalszej pracy w tej firmie (nazwijmy ją Krzak) – jak tego dokonać?
Najpierw musimy sobie powiedzieć, iż niezależnie od tego, że nie podpisano umowy na piśmie to formalnie Krzysztof był związany z Firmą Krzak stosunkiem pracy.
Kodeks pracy mówi, że powstanie stosunku pracy wymaga zgodnego oświadczenia woli pracodawcy i pracownika.
Tłumacząc z języka ustawowego na polski wyjaśnić muszę, że „oświadczenie woli” to jasne i klarowne wyrażenie własnego stanowiska np. w kwestii jakiejś umowy. Dla przykładu: oświadczeniem woli zawarcia umowy sprzedaży będzie np. położenie przez klienta w sklepie pieniędzy na ladzie przy jednoczesnym przekazaniu przez sprzedawcę towaru temu klientowi. W ten sposób, kupujący i sprzedawca zawarli umowę sprzedaży, nie wypowiadając żadnego słowa i nie podpisując żadnego dokumentu.
Podobnie sprawa się ma w prawie pracy - dopuszczenie pracownika do wykonywania pracy na rzecz pracodawcy i wykonywaniem tej pracy przez pracownika jest zawarciem umowy o pracę.
W łacinie ładnie się to określa, jako zawarcie umowy per facta concludentia. Oznacza to nic innego, jak zawarcie umowy w sposób dorozumiany. Możemy to rozumieć tak: skoro Firma Krzak umożliwiła Krzysztofowi pracę w swoim przedsiębiorstwie to chciała, aby on ją wykonywał; i z drugiej strony skoro Krzysztof przyszedł do firmy i zaczął wykonywać pracę zgodnie z warunkami, jakie razem wcześniej wynegocjowali – to doszło do zawarcia stosunku pracy, bo każda ze stron złożyła oświadczenie woli. Krzysztof zaczął wykonywać pracę, a pracodawca go do tego dopuścił
Skoro Krzysztof i Firma Krzak są związani ze sobą umową o pracę, to postawiony przez pracodawcę warunek „od jutra możesz nie przychodzić” jest czystą abstrakcja, a umowę należy rozwiązać. Jest na to kilka sposobów.
W przypadku naszego bohatera – pana Krzysztofa, co ciekawe, najłatwiejszy i najbardziej pożądany, czyli rozwiązanie umowy za porozumieniem stron nie wchodził w grę, bo Firma Krzak twierdziła, że „umowy po pierwsze nigdy nie było, a po drugie skoro nie ma umowy to nie ma czego rozwiązywać”.
Pozostaje kilka „ale”: A. co z wynagrodzeniem za luty, B. co na to ZUS i Urząd Pracy przy rejestrowaniu się jako osoba bezrobotna i rozpatrywaniu prawa do zasiłku, C. co ze świadectwem pracy.
W naszym przypadku, pracodawca nie chciał, ani wypłacić wynagrodzenia za przepracowany okres, ani wystawić świadectwa pracy. W podobnej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak tylko rozwiązać umowę bez wypowiedzenia przez pracownika – określiłbym to jako pewnego rodzaju „dyscyplinarkę dla pracodawcy.
Kodeks pracy wyraźnie wskazuje, kiedy pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez okresu wypowiedzenia.
Po pierwsze pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli zostanie wydane orzeczenie lekarskie stwierdzające szkodliwy wpływ wykonywanej pracy na zdrowie pracownika, a pracodawca nie przeniesie go w terminie wskazanym w orzeczeniu lekarskim do innej pracy, odpowiedniej ze względu na stan jego zdrowia i kwalifikacje zawodowe.
Druga sytuacja kiedy pracownik może rozwiązać umowę o pracę w ten sposób występuje wówczas, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika.
W naszym przypadku bez wątpienia miał miejsce przypadek drugi. Nie budzi moich wątpliwości, że pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec Krzysztofa.
Zatem, dla przykładu, punktujmy:
- brak przedstawienia na piśmie potwierdzenia pracownikowi ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków,
- brak wypłaty wynagrodzenia za poprzedni miesiąc,
- brak przedstawienia na piśmie warunków pracy (dobowa i tygodniowej norma czasu pracy, częstotliwości wypłat wynagrodzenia).
Dodatkowym plusem takiego sposobu rozwiązania umowy o pracę jest to, że rozwiązanie to jest traktowane tak jak byśmy zostali zwolnieni za wypowiedzeniem, a nie zwolnili się sami. Co więcej mamy prawo do odszkodowania.
O innych pozytywnych aspektach rozwiązania umowy o pracę przez pracownika bez wypowiedzenia wspomnę innym razem.
Sytuacja pana Krzysztofa miała pozytywne zakończenie, ostatecznie pracodawca wypłacił wynagrodzenie za zaległy okres oraz odszkodowanie. Pracownik dostał też świadectwo pracy i zachował prawo do zasiłku dla bezrobotnych.
Zachęcam do zadawania pytań i do dyskusji.
Ps. jestem też tu