Ten odkurzacz ma odkurzać nawet to co niewidzialne. Sprawdziłam, co to właściwie oznacza

Pierwsze wrażenie i design

Odkurzacz jest… smukły i minimalistyczny. Takie dwa słowa przyszły mi do głowy, kiedy pierwszy raz zobaczyłam go na żywo. Lekka konstrukcja oraz pionowa forma sprawiają, że korzystanie z niego jest intuicyjne i wygodne. Jednak prawdziwą wartością dodaną są funkcje, które wykraczają daleko poza przeciętne oczekiwania wobec odkurzacza. Ten odkurzacz ma do zaproponowania coś znacznie więcej niż estetykę.

Technologia MicroClean™ – "niewidzialna" czystość

Flagową cechą tego modelu jest technologia MicroClean™, która według producenta pozwala na odkurzanie nawet najdrobniejszych zanieczyszczeń – tych, których nie dostrzegamy gołym okiem. Podczas testu mogliśmy przekonać się, co to właściwie oznacza. Pierścień świetlny MicroClean™ zmienia odcień z bieli na niebieski, pokazując nam w ten sposób, że podłoga została całkowicie oczyszczona z zabrudzeń.

Procentów sprawdzić nie byłam w stanie, ale czułe oko aparatu nie pozostawiało wątpliwości: po rozsypanej na potrzeby testu mielonej kawie nie było śladu. Pod kanapą w salonie, mimo światła dziennego, dopiero po nakierowaniu smugi światła odkurzacza, zobaczyliśmy kurz i roztocza. Świetne ułatwienie dla oczu! Tym, co dla nich niewidoczne zajmie się natomiast dedyowany sensor sprzętu. Wyczuje, to czego ludzkie nie zobaczy i da o tym znak, odcieniem pierścienia.

To jest właśnie ta najważniejsza część, szczególnie dla mnie, jako osoby, która wyjątkowo dba o higienę przestrzeni, w której żyję.

Za czystość odpowiada także elektroszczotka MicroClean™ i sensor MicroClean™, które razem tworzą skuteczny duet usuwający kurz i drobinki nawet z głębszych struktur dywanu czy zakamarków pod meblami.

Test praktyczny: dębowa podłoga i dywan z domieszką wełny

Jak już wspomniałam, w moim domu odkurzacz przeszedł test na dębowej podłodze w salonie. Pomieszczenie jest połączone z kuchnią, więc nietrudno o okruchy, kurz, zabrudzenia. Odkurzacz Unlimited 10 okazał się wyjątkowo skuteczny, zbierając każdy najmniejszy pyłek. Szczególną uwagę zwróciłam na przestrzeń pod kanapą oraz przy samych szafkach kuchennych – na ogół niedostępną dla klasycznych modeli. Smukły kształt i zwrotność odkurzacza, a także świetna, składana rączka, umożliwiły precyzyjne wyczyszczenie tej strefy bez potrzeby przesuwania czegokolwiek.

Równie dobrze odkurzacz sprawdził się na dywanie z domieszką wełny, gdzie skutecznie poradził sobie z usunięciem drobnych zabrudzeń. Elektroszczotka z technologią MicroClean™ zapewniła widocznie gładszą i wyraźnie odświeżoną powierzchnię. Dla mnie to ważne, lubię uniwersalność sprzętu sprzątającego.

Odkurzanie tapicerki

Nie mogłam pominąć testu dedykowanej końcówki do tapicerki, szczególnie, że od jakiegoś czasu po mojej głowie wędrują myśli o dołączeniu do naszej rodziny psa. Zrozumiałe, że ta cecha odkurzaczy jest dla mnie ważna i dla tych, którzy już tę decyzję podjęli. Test zakończył się pełnym sukcesem – niewielkie zabrudzenia i całkiem niezły kurz zostały dokładnie zebrane, a tapicerka wyglądała niemal jak po profesjonalnym czyszczeniu.

Fajne jest to, że końcówkę dołączą się wygodnie, bez żadnego problemu i w kilka sekund z odkurzacza pionowego tworzy się odkurzacz ręczny. To znowu otwiera zupełnie nowe możliwości. Kurz na meblach, w trudno dostępnych miejscach (kolejna dedykowana końcówka), samochód, etc. Dzięki rozwiązaniom marki Bosch w tym sprzęcie nic nas nie ogranicza.

Wnioski

Ten odkurzacz to propozycja dla wymagających. Dzięki technologii MicroClean™ z czystym sumieniem mogę przyznać, że spełnia obietnicę "odkurzania nawet tego, co niewidzialne". Idealnie sprawdzi się zarówno na twardych powierzchniach, jak i na bardziej wymagających materiałach.

Moje, wysokie wymagania, spełnił. Mam poważne przeczucia, że i państwo pozostaną usatysfakcjonowani. Niech sprzątanie nie wymaga od nas żadnych kompromisów.