Afera kredowa na osiedlu. Nie po to brali kredyt, żeby patrzeć na dziecięce bohomazy

Karolina Stępniewska
31 lipca 2024, 10:35 • 1 minuta czytania
"Krew ich zalewa, że ktoś może się cieszyć z życia", napisał autor wpisu na X przy zdjęciu kartki zawieszonej w drzwiach bloku. Autorom upomnienia skierowanego do rodziców nie podoba się, że dzieci rysują po chodniku kolorową kredą. "Zniszczy ich ciężko wykredytowaną kostkę", skomentował jeden z internautów.
Przed wejściem do klatki schodowej rysować kredą nie wolno? fot. WrS.tm.pl/Unsplash/screen X @Pawlak1Pawlak
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Prosimy o dopilnowanie dzieci, aby nie rysowały kolorową kredą przed wejściem do klatki" – brzmi treść upomnienia. Może biała kreda byłaby lepsza? A najlepiej szara, jak w jednym z odcinków "Hello Kitty", kiedy to Kitty z siostrą udają się na plac zabaw, a tam smutne typy zamalowują wszystkie kolory tęczy na szaro. Radość jest przecież taka nie na miejscu!


Mali wandale z kolorową kredą

Kartka, której zdjęcie wrzuciła na X Patrycja Pawlak-Kamińska z komentarzem "Prosimy o dopilnowanie, by dzieci nie były dziećmi", a dalej posłał jej Michał Gamrot, to nic nowego. Ot, zwykła ludzka niechęć do dzieci we wspólnej przestrzeni. "Ludzie, którym przeszkadzają dzieci malujące (kolorową!) kredą przed wejściem do klatki, mają pewnie w tym bloku 50-metrowe mieszkanie za milion złotych, kupione na kredyt hipoteczny na 30 lat", skomentował zdjęcie Gamrot.

"Smutni ludzie ze smutnymi problemami"

Z komentarzy wybrzmiewa, że wywieszanie takich kartek to wstyd. "Doprawdy coś takiego przeszkadza? Zmyje pierwszy deszcz. Straszne rzeczy". Niektórzy zapewniają, że po takim upomnieniu sami wymalowaliby całe osiedle kredą, inni wspominają o zakazach gry w piłkę. Ktoś pisze: "U mnie to samo, bo 'zaburza estetykę patio'", ktoś inny dodaje: "Ci sami, którzy potem płaczą ze dzisiejsze dzieci to tylko telefon i gry na konsoli".

Pojawiają się jednak też głosy, że taka kreda brudzi. I że rzeczywiście nie powinno się pozwalać dzieciom na rysowanie nią przed wejściem do klatki schodowej: "Chyba chodzi o to, aby dało się wejść do budynku, nie brudząc butów i klatki schodowej. Wystarczy zostawić przejście, a nie napinać się, jacy to źli ludzie". Ludzie piszą też pod oryginalnym postem ze zdjęciem, że czasami te "nowoczesne" kredy są trudnozmywalne.

Kreda niezgody

Pisaliśmy już o takich osiedlowych interwencjach przy okazji małej Julki, za którą wstawił się Filip Chajzer – tu była mowa o "dewastowaniu osiedla" – oraz o sytuacji z Krakowa, gdzie zarządca jednego z bloków pisał o rysunkach kredą jako o "aktach wandalizmu".

A co mówi prawo na rysowanie kredą po chodniku? Jak czytamy w artykule Hanny Szczesiak: "Odpowiedź nie jest oczywista. Rysowanie po chodniku czy asfalcie jest nielegalne tylko wtedy, gdy może go trwale uszkodzić – tylko wtedy działalność dziecka jest traktowana jak akt wandalizmu i niszczenie mienia. Rysowanie kredą, którą można łatwo zmyć wodą, nie jest trwałym uszkodzeniem mienia, w związku z czym nie jest nielegalne. Mimo to wspólnoty mieszkańców mogą uchwalić wewnętrzne regulaminy osiedla zakazujące rysowania kredą po chodniku. Obowiązkiem mieszkańców jest się do nich dostosować lub... zaskarżyć obowiązującą uchwałę".

Czytaj także: https://mamadu.pl/136367,czy-rysowanie-kreda-po-chodniku-jest-legalne-znamy-odpowiedz