Tak wychowujecie pokolenie "mi się należy". Lato w mieście obnaża nasze cwaniactwo
"Wakacje to nie tylko organizacja atrakcji dla dzieci. Dla wielu rodziców to nie lada wyzwanie, by zorganizować dla nich po prostu opiekę. Nie mogę liczyć na dziadków, a dzieciaki są zbyt małe, by siedzieć same w domu. Nie pracuję też zdalnie, więc wakacje to dla nas trudny czas.
Po opłaceniu kolonii dla dwójki dzieci tak naprawdę wyczerpał się nasz budżet. Żaden obóz sportowy, a ceny i tak zwaliły nas z nóg. Udało nam się znaleźć wyjazd dla całej naszej czwórki, ale tylko na tydzień. A co z resztą czasu wolnego od szkoły? Córka skończyła pierwszą klasę, a syn trzecią, nie ma opcji, bym zostawiła ich samych w domu na cały dzień. Mocno liczyłam na lato w mieście, jednak każde z dzieci dostało się na dyżur w innym terminie, co absolutnie nie rozwiązało naszego problemu. Byłam zawiedziona, ale też rozumiem, że jest dużo rodzin w podobnej sytuacji, a lato w mieście ma swoje ograniczenia.
Jak możecie?!
Moja wyrozumiałość skończyła się po słowach, jakie usłyszałam przypadkiem od jednej z mam. Teraz jestem wściekła, bo nie podejrzewałam ludzi o taki egoizm!
Podczas wizyty u znajomych wywiązał się temat lata w mieście. Koleżanka moje znajomej zaczęła narzekać, jak bardzo nudny jest tegoroczny program. Byłam zdziwiona, bo wyjścia na basen, do muzeów czy parku trampolin brzmią niezwykle ekscytująco.
Rozmówczyni wyznała, że dla jej córki to marne atrakcje, które nawet jej nie zachęcają, by rano wstać z łóżka. Zdębiłam gdy usłyszałam, że dziewczynka była na zajęciach tylko pierwszego dnia, a później na podstawie planowanych atrakcji uznała, że woli posiedzieć w domu z mamą, która pracuje zdalnie.
Dlaczego nie myślicie o innych?
Wściekłam się totalnie, bo uświadomiłam sobie, że takich rodziców najpewniej jest więcej. Osób, które zajęły miejsce i z niego nie korzystają, zostawiając na lodzie osoby, które bardzo potrzebowały takiej opieki nad dziećmi. Ludzie, czy tak trudno pomyśleć, że nie każdy pracuje zdalnie!?
W związku z tym, że nie miałam co zrobić z dzieciakami, musiałam szukać półkolonii, które są znacznie droższe. Takie dodatkowe wydatki to da mnie kłopot. Musieliśmy także z mężem kombinować z urlopami, by zapewnić dzieciom opiekę, choć nigdzie nie wyjeżdżaliśmy.
Wkurza mnie ta narracja 'nam się należy'. Dla was to tania alternatywa zajęć, jeśli dziecku się zachce wyjść z domu, ale macie jak się nim zająć. Dla mnie (a także dla wielu innych rodziców) lato w mieście to ratunek.
Skoro nie zamierzasz nakłaniać dziecka do korzystania z tych zajęć, to w ogóle go nie zapisuj i nie blokuj miejsca innym, którzy tego naprawdę potrzebują!".
Czytaj także: https://mamadu.pl/162649,co-zrobic-z-dzieckiem-w-wakacje-wyjazdy-polkolonie-lato-w-miescie