Czarnek odleciał podczas wystąpienia o nauczaniu. Teraz chce zbawiać dzieci w szkołach?

Martyna Pstrąg-Jaworska
Minister edukacji, Przemysław Czarnek, podczas wczorajszej konferencji Kongresu Edukacji Klasycznej w Warszawie, zapewnił, że pragnie po sobie zostawić szkoły, które będą uczyły "rzeczy najważniejszych". Te według szefa resortu edukacji to prawda, piękno, dobro i... zbawienie. Minister opowiedział, do czego dążą w polepszaniu edukacji naszych dzieci i jak widzi szkoły za kilka lat.
Minister Przemysław Czarnek zapewnił, że chce uczyć w szkołach nowocześnie, a jednocześnie podkreślił, że warto uczyć klasycznie o dobru, pięknie i prawdzie. Krzysztof Radzki/East News
Minister Przemysław Czarnek zadeklarował podczas Kongresu Edukacji Klasycznej, który odbył się 24 listopada 2021 na Zamku Królewskim w Warszawie, że chce zostawić po swoich rządach "szkołę, która uczy nowocześnie rzeczy najważniejszych".


Kongres Edukacji Klasycznej jest wspólnym przedsięwzięciem Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Ośrodka Rozwoju Edukacji.

Szkoła służy do… zbawienia?

Podczas spotkania dyskutowano na temat znaczenia edukacji filozoficznej dla współczesnego człowieka, nauczania łaciny w szkole czy miejsca sztuk wyzwolonych w nowoczesnej edukacji.

Gdy dopytywano ministra edukacji, co tak właściwie znaczą dla niego "rzeczy najważniejsze", minister odparł: "Gdybyście mnie państwo zapytali, czego ja chcę dla swoich dzieci, to w pierwszej kolejności chcę, żeby się zbawiły.

Wydaje mi się, że dramatem w czasach dzisiejszych jest odcięcie człowieka od perspektywy zbawienia" - tłumaczył. Minister uważa, że gdy człowiek jest na świecie tylko fizycznie, bez aspektu duchowego, to tak naprawdę zapomina o rzeczach najważniejszych.

"Jak te dzieci mają się zbawić? One się zbawią tylko wówczas, kiedy nie będą kłamały, kiedy nie będą cudzołożyły, kiedy nie będą zabijały - czyli, kiedy będą przestrzegać 10 przykazań bożych, uniwersalnych rzeczy, które stanowią o dobru człowieka" - podkreślił minister.

Nauka duchowości, prawdy i piękna

Polityk podkreślił, że ma poczucie, że w dzisiejszych realiach, dzieci nie przeżywają żadnej duchowości, nawiązywań do kultury i historii. Z drugiej strony zapewniał, że w swojej pracy dąży do tego, żeby ta nauka historii w szkołach była jak najbardziej nowoczesna.

Tak, aby dziecko czuło się uczestnikiem najnowszych wydarzeń, nawet tych historycznych, które działy się kilkadziesiąt lat temu. Minister zauważył też, że wiele negatywnych rzeczy związanych z edukacją, jest winą… opozycji.

Bo to jej nie podobają się obecne działania, np. obowiązkowy od 2023 roku wybór między religią a etyką w szkole (a nie całkowita rezygnacja, tak jak to można zrobić obecnie).

Przywołanie tego przykładu ma pokazać, że ministerstwo dąży do klasycznego nauczania: "A to jest pójście w kierunku edukacji klasycznej, bo nie można wybrać nic. Bo jak się wybiera nic, to się tonie w tym kłamstwie" – tłumaczył na konferencji Czarnek. Klasyczna edukacja według ministra, to taka, która uczy dobra, piękna i prawdy.