Mieliśmy dni adaptacyjne w przedszkolu. Córka cały czas płakała, jestem załamana. Co robić?

List do redakcji
Dla większości rodziców rozpoczęcie przez dziecko przygody ze żłobkiem czy przedszkolem to ogromne przeżycie. Zastanawiamy się, jak da sobie radę, czy będzie jeść posiłki, czy odnajdzie się w grupie rówieśniczej. Przede wszystkim jednak martwimy się, czy dziecko nie będzie za bardzo tęsknić i płakać.
Co zrobić, gdy dziecku nie spodobało się na dniach adaptacyjnych w przedszkolu? 123rf.com


"Od września moja córka idzie do przedszkola. Przez te pierwsze 3 lata siedziałam z nią w domu i nie ukrywam, że to będzie dla nas ogromna zmiana. Już od kilku tygodni opowiadałam jej, jak będzie przyjemnie spędzała czas w przedszkolu, że pozna nowe dzieci i będzie bawiła się w nowe zabawy. Cieszyła się, mówiła, że nie może się doczekać, ale wszystko zmieniło się po dniach adaptacyjnych” – opisuje mama Marysi.


Zanosiła się płaczem


W ich przedszkolu dni adaptacyjne trwały dwa dni. Była słoneczna pogoda, więc dzieci poznały się z panią w sali, w której będą mieć zajęcia, a potem wyszły na przedszkolny plac zabaw.

"Pani wymyślała zabawy, rodzice mieli zachęcać dzieci, by bawiły się same. I rzeczywiście moja córka pobiegła pobawić się z innymi, ale po jakiś 15 minutach wróciła z płaczem. Zanosiła się, łkała, myślałam, że coś się stało. A okazało się, że na chwilę zniknęłam jej z oczu, gdy rozmawiałam z inną mamą” – opisuje mama Marysi.

Dodaje, że próbowała ją uspokoić, ale nic to nie dało. Straciła humor, nie chciała się już bawić, a następnego dnia oznajmiła, że nie idzie do przedszkola.

"Poszłyśmy na ten drugi dzień adaptacji, ale Marysia była jakaś wycofana i smutna. Po powrocie do domu nie chciała rozmawiać o przedszkolu, a na moje pytanie, która koleżanka była najmilsza, odpowiedziała, że "żadna”.

Naprawdę zaczęłam się martwić, jak to będzie wyglądać we wrześniu. Serce mi pęka na myśl o tym, że ją tam zostawię, a ona będzie płakać” – pisze mama Marysi.

Nauczy się samodzielności


Wie, że dzieci zwykle potrzebują czasu, by przyzwyczaić się do przedszkola, ale boi się, że być może jej córka nie dojrzała jeszcze, by ją do niego posyłać. Jej mąż twierdzi jednak, że nie powinni się zniechęcać po zaledwie dwóch dniach.

„Uważa, że córka jest ze mną bardzo związana emocjonalnie i każde nasze, nawet krótkie rozstanie przeżywa. Twierdzi, że dzięki chodzeniu do przedszkola nabierze większej pewności siebie i samodzielności” – dodaje mama Marysi.