Nie poświęcaj czasu dziecku, tylko zrób tę jedną rzecz. Pokolenie dzieci "zwróć na mnie uwagę"
Nie lubię zwrotu: "poświęcać czas dziecku”, bo jest w nim jakiś negatywny wydźwięk. Czy rzeczywiście, gdy chodzi o kontakt z naszym dzieckiem musimy się poświęcać? Jakbyśmy oddawali mu nasz czas, który moglibyśmy przeznaczyć na coś ciekawszego. A gdyby tak zmienić swoje podejście i ze wspólnego czasu uczynić świetną zabawę?
- Zdarza się, że czas poświęcany dziecku traktujemy w kategoriach kolejnego obowiązku.
- Nie "poświęcaj się" dla dziecka, po prostu daj mu czas, który i dla ciebie będzie przyjemnością.
- Co zrobić, by czas spędzany z dzieckiem był świetną zabawą?
Wiadomo, że codzienność wielu rodziców to ciągły "kołowrotek” powinności, zadań, wyzwań. Trudno czasem w tym wszystkim znaleźć spokojną chwilę, by bez pośpiechu spędzić czas z dzieckiem.
Nie poświęcaj czasu dziecku
Traktowanie jednak zabawy jak kolejnego obowiązku na liście do zrobienia nie ma większego sensu, bo dziecko szybko wyczuje, że i tak nie masz ochoty czy siły spędzać z nim czasu. Nie "poświęcaj się”, po prostu daj mu ten czas, jak dajesz go partnerowi, przyjaciółce, samemu sobie, czyli z myślą, że i dla ciebie to będzie relaks i świetna zabawa.
Chyba dla wszystkich dzieci najlepszym prezentem jest czas rodzica. Ten wspólnie spędzany daje mu poczucie bezpieczeństwa, pogłębia bliskość, buduje więź, umacnia przynależność do rodziny. Co zrobić, by obopólnie czerpać z zabawy radość?
Na początek oddaj inicjatywę dziecku. Przez jeden dzień (może właśnie w Dzień Dziecka) niech ono zadecyduje, co chciałby robić. Może się okazać, że twoją pociechę interesuje coś, o czym nie miałaś/eś pojęcia, opowie ci o jakiś swoich małych, niespełnionych jeszcze marzeniach, zaskoczy cię swoją pomysłowością.
Jest taki amerykański film "Dzień na tak”, może niezbyt wybitny, ale sama idea, by przez jeden dzień zgadzać się na różne dziecięce pomysły ma naprawdę sens. Nawet jeśli spontaniczność nie jest twoją mocną stroną, zgódź się na to choć jeden raz!
Co lubicie razem robić?
Drugi krok - pomyśl, jak ty lubisz spędzać czas. Czy aktywnie, czy bardziej domowo i spróbuj się ze swoim dzieckiem spotkać gdzieś w połowie drogi. Wasz wspólny czas ma być dla was przyjemnością – ja lubię jeździć z synem na wycieczki rowerowe i sprawia nam to ogromną frajdę.
Wyznaczamy sobie cel wyprawy, liczymy przejechane kilometry, czasem na jakieś polanie lub w lesie robimy sobie krótki piknik. Ale dla kogoś innego może to być wspólne czytanie książek, oglądanie filmów, gotowanie, nocowanie pod namiotem, gry w planszówki (kiedyś ich nie lubiłam, do momentu aż dzieci odkryły "Labirynt”), wyprawy kajakowe lub na… lody. Chodzi o to, że zarówno ty, jak i twoje dziecko macie mieć poczucie, że naprawdę świetnie się razem bawicie.
Po trzecie – nic na siłę. Jeśli jakaś wspólna zabawa przestaje sprawiać wam radość, szukajcie dalej. Dzieci są ciekawe, otwarte na pomysły, więc gdy ty złapiesz "zajawkę” na coś nowego, może się okazać, że bez żadnego trudu wciągniesz w to swoją pociechę.
Dziecko może być naprawdę doskonałym kompanem do wielu aktywności czy towarzyszem powrotu do twoich dziecięcych zabaw. Wystarczy tylko, że przestaniesz traktować czas z nim spędzany jak „poświęcanie się”. A wtedy może okazać się, że czeka cię wiele pasjonujących przygód ramię w ramię z własnym dzieckiem!