Mam dość! Przez decyzje MEN moje dziecko cofnęło się w nauce

Iza Orlicz
Rozpoczął się właśnie drugi tydzień ferii i mija ponad 20 dni, odkąd dzieci nie mają lekcji. Czy tak długa przerwa nie spowoduje, że część wiedzy "wyparuje” z głów uczniów? Po moim 7-latku widzę, że już zapomina to, co nie sprawiało mu żadnej trudności jeszcze pod koniec grudnia.
Czy dzieci podczas miesięcznej przerwy od nauki zapominają, czego się nauczyły? 123rf.com

Pandemia spowodowała, że rząd podjął decyzję o połączeniu przerwy świątecznej z feriami, które objęły w tym samym terminie dzieci w całej Polsce. W rezultacie uczniowie mają miesięczną przerwę w nauce, po raptem niecałych czterech miesiącach zajęć. Czy jest ona dla uczniów korzystna? Chyba nie do końca, a przykładem na to jest nie tylko mój 7-letni syn.


Myli litery i cyfry


Założyłam, że ferie są po to, by odpocząć. Co prawda nie mam wolnego i pracuję zdalnie, ale przynajmniej nie muszę łączyć obowiązków zawodowych z pomaganiem w lekcjach online synowi, uczniowi 1 klasy szkoły podstawowej. Ponieważ dodatkowo są obostrzenia i nigdzie nie wyjedziemy, stwierdziłam, że nie będę "męczyć” syna powtórkami z pisania liter, liczenia czy czytania, gdy nie ma na to ochoty.

Niestety to był chyba błąd, bo tak długa przerwa od szkoły spowodowała, że syn zaczął zapominać to, czego się nauczył. Któregoś dnia zobaczyłam, jak zapisuje na odwrót cyfrę 3, a podczas czytania ulubionej książki znów myli literę b z d.

Oczywiście, to nie jest żadna tragedia, ale jednak zaczęłam zastanawiać się, czy po feriach (zwłaszcza jeśli będzie kontynuowana nauka zdalna, które nie jest tak wydajna, jak w szkole) dzieci nie będą potrzebowały solidnej powtórki już przerobionego materiału.

Wiedza "wyparowuje" z głowy


Od lat toczą się dyskusje, czy w Polsce powinny funkcjonować 2-miesięczne letnie wakacje, a eksperci przekonują, że lepiej sprawdza się system zachodni (obowiązujący m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji), gdzie jest więcej przerw od nauki, ale zdecydowanie krótszych.

Badania amerykańskiej organizacji badawczej RAND Corporation pokazują, że podczas letniej przerwy "wyparowuje" z głowy uczniów wiedza porównywalna z tym, jaką przyswajają sobie podczas miesiąca szkoły. Teraz mamy podobną sytuację – co prawda dzieci nie chodzą do szkoły "tylko” przez miesiąc, ale mają tak długą przerwę po zaledwie 3,5 miesiącach nauki.

Okazało się, że w swoich rozważaniach nie jestem odosobniona, bo wiele moich koleżanek, które są mamami też obawia się, czy wiedza zdobyta od września do grudnia nie poszła już "zapomnienie".

Postawili na korepetycje


Przy czym, ja mam w domu 7-latka, z którym w wolnej chwili podczas ferii mogę poćwiczyć pisanie czy czytanie. Niektóre moje koleżanki ćwiczą z dziećmi przy okazji, czyli np. zachęcając je do czytania młodszemu rodzeństwu. Ale co mają powiedzieć rodzice uczniów, którzy zdają w tym roku egzamin ósmoklasisty lub maturę? Okazuje się, że nadrabiają materiał korepetycjami.

– Córka ma korepetycje z matematyki, również w ferie. Nie chciała robić sobie tak długiej przerwy, bo to przedmiot, który będzie zdawać, a z którego nie jest za dobra – mówi mi Natalia, mama 8-klasistki.

Z jednej więc strony chcielibyśmy, żeby nasze dzieci choć trochę odpoczęły, w tych i tak utrudnionych warunkach, z drugiej strony nikt poza nami, rodzicami, nie będzie przejmował się, że dziecko po miesięcznej przymusowej przerwie niewiele pamięta z tego, czego się nauczyło w tym roku szkolnym.