Pamiętacie, kim chcieliście zostać w dzieciństwie? To, co robiliście w tym kierunku, miało duży sens

Dawid Wojtowicz
Pamiętacie, kim chcieliście zostać w dzieciństwie? Ja marzyłem o karierze scenarzysty filmów albo komiksów. Nic z tego nie wyszło, a dziś pracuje jako dziennikarz/redaktor. Czyli rozwijanie moich pisarskich pasji nie poszło całkowicie na marne. Choć dziecięce marzenia nie muszą ziścić się w 100 proc., mają głęboki sens, zwłaszcza jeśli okraszone są konkretnymi zainteresowaniami.
Spełnij swoje marzenia w... grze The Sims 4. W dodatkach Witaj w pracy i Zostań gwiazdą Simowie mogą zostać zostać lekarzem, detektywem, naukowcem oraz aktorem Drew Perales / Unsplash
Z wszechobecnych mediów często płynie do dzieci i młodzieży przekaz, że dziecięce marzenia się spełniają. Wystarczy tylko maksymalnie wierzyć, nie poddawać się i oczywiście ciężko pracować na swój przyszły sukces. W głoszeniu tych recept szczególnie przodują wszelkiej maści celebryci. Życie jednak pokazuje, że nie każdy i nie zawsze może liczyć w tym względzie na happy end.

W końcu ilu marzyło o byciu lekarzem, piosenkarzem, aktorem czy nawet prezydentem? Pewnie wielu, lecz ostatecznie podążyli innymi drogami zawodowymi, niekiedy bardzo rozmijającymi się z dziecięcymi marzeniami. Czy to oznacza, że wysiłek, jaki wkładali, ucząc się obsługi stetoskopu, ćwicząc przed lustrem, śpiewając karaoke czy przygotowując się do przemówienia, okazał się bezcelowy? NIE!
Dziecięce marzenia, choć nie zawsze się spełniają w dorosłym życiu, mają więcej sensu, niż nam się czasem wydajeMateriały prasowe / Electronic Arts / Origin.com
Rozwijanie odkrywanych w dzieciństwie pasji zawsze ma sens. Poza tym, że daje mnóstwo radości, żeby nie powiedzieć frajdy, wzmacnia umysł oraz kształtuje pewne cechy, które mogą przydać się w dorosłym życiu, czy to w relacjach z innymi ludźmi, czy nawet w odległej od marzeń karierze zawodowej. Co się tyczy zainteresowań, w realnym życiu jest tak, jak w wirtualnym świecie Simów – to zawsze wartość dodana.


Jeśli nie graliście w The Sims (a są w ogóle tacy?), to śpieszę z wyjaśnieniem, że to wirtualny symulator życia, który w branży elektronicznej rozrywki stał się kulturowym fenomenem i absolutnym hitem sprzedażowym. Gra, która doczekała się już 4 części oraz dziesiątków mniejszych i większych dodatków, pozwala sterować życiem wirtualnych ludzi tzw. Simów poprzez – w telegraficznym skrócie – zaspokajanie ich potrzeb materialnych, społecznych, duchowych i kulturalnych.

Za tym jednozdaniowym streszczeniem idei tej serii gier kryją się de facto tysiące, jeśli nie miliony możliwości i kombinacji w projektowaniu przestrzeni życiowej, zakładaniu rodzin, prowadzeniu życia towarzyskiego, organizowaniu rozrywek, a i również rozwijaniu pasji oraz budowaniu w oparcie o nie kariery. Efekty tych "eksperymentów" bywają jednak różne.
Może nie każdy, kto w młodości ćwiczył przed lustrem publiczne wystąpienia, zostanie w przyszłości aktorem, ale takie zdolności mogą pomóc np. w skupianiu na sobie uwagi podczas imprezMateriały prasowe / Electronic Arts / Origin.com
Zdarza się, że i Sim marzący o karierze policyjnego detektywa (opcja dostępna w dodatku The Sims 4: Witaj w pracy) zakończy swoje zawodowe aspiracje, nie wspinając się nawet powyżej szczebla zwykłego krawężnika. Jednak dzięki pracy w terenie wymagającej częstych kontaktów z ludźmi i odporności na stres odkryje w sobie siłę do prowadzenia w handlu własnego biznesu (w tym zarządzania pracownikami).

Z kolei inny Sim, pragnący zostać drugim Bradem Pittem czy Angeliną Jolie, (drogę do zawodu aktora otwiera dodatek The Sims 4: Zostań gwiazdą) będzie dzień w dzień ćwiczył umiejętności aktorskie przed lustrem. Niestety, podczas castingu poniesie porażkę i drzwi do kariery w Del Sol Valley, simowym Hollywood, zostaną przed nim zatrzaśnięte. Choć na życie przyjdzie mu ostatecznie zarabiać w branży gastronomicznej, umiejętność występowania przed grupą ludzi i brak tremy uczynią z niego duszę towarzystwa na weselach i wszelkich innych imprezach.
Dodatki do gry The Sims 4 dedykowane rozwojowi kariery zawodowejMateriały producenta gry / Electronic Arts
Choć w prawdziwym życiu droga do spełnienia marzeń jest o wiele bardziej wyboista niż w grze symulacyjnej, w której wystarczy poznać pewne mechanizmy opanowywania umiejętności (aczkolwiek w The Sims 4 los też potrafi nieraz spłatać figla), ewentualne porażki nie oznaczają, że musimy całkowicie rezygnować ze swoich pasji. Oczywiście najbardziej komfortowa sytuacja to taka, gdy ukochane hobby łączymy z satysfakcjonującą pracą zarobkową.

Niekiedy rozwijane pasje prowadzą do profesji pokrewnej dzięcięcym planom (wyobrażony pisarz zostanie dziennikarzem, wymarzony prezydent dyrektorem prywatnej firmy, a niedoszły lekarz ratownikiem medycznym). Innym razem zainteresowania i prace zupełnie się rozjadą, aczkolwiek związane z nimi korzyści już nie. Nałogowy pochłaniacz książek nie musi sam ich pisać, ale wzbogacone dzięki nim słownictwo przyda mu się w pracy spikera. Tak samo miłośnik podróży nie musi zostać gospodarzem programu w TV, za to jako sprzedawca będzie miał, czym podzielić się z klientem w ramach small talku.

Wreszcie pasje to motor napędowy naszego życia towarzyskiego. Jeden z niezawodnych sposobów na znalezienie wspólnego języka z drugim człowiekiem, a czasami na znalezienie i drugiej połówki. To też dobry patent, by zabłysnąć w przypadkowym towarzystwie na jakieś imprezie. A także środek do tego, by pomóc innemu człowiekowi (np. pasjonat języków obcych ruszy na ratunek zagubionemu cudzoziemcowi).

Czas poświęcony na realizację swojej pasji nigdy nie jest więc czasem straconym. Dzięki niej nie tylko relaksujemy się, dbamy o swój komfort psychiczny, ale również poszerzamy swoje horyzonty myślowe, poprawiamy procesy pamięciowe i intelektualne oraz ćwiczymy wyobraźnię i kreatywność. Wszystko na wagę złota. W tej dyskusji o znaczeniu hobby pasuje jak ulał powiedzenie: "Najgorsze, co można zrobić, to nic nie robić". W świecie The Sims to przepis na katastrofę. W realnym życiu zresztą też.

Spełniaj marzenia z The Sims 4!

Marzenia Simów (a w skrycie ducha może i swoje) możecie urzeczywistnić, grając w czwartą część bestsellerowego symulatora ludzkiego życia. Do tego celu będziecie potrzebowali podstawowej wersji gry, jednak zdecydowanie warto rozbudować ją o urozmaicające rozgrywkę ciekawe dodatki. Chętni na powrót (ewentualnie pierwsze odwiedziny) w uniwersum Simów? Drzwi do tego bogatego wirtualnego świata uchyli Wam ta strona.

Artykuł powstał we współpracy z Electronic Arts