Rodzicielstwo "na tak" to sposób na pewne siebie i szczęśliwe dziecko. Jest tylko jedna pułapka

Iza Orlicz
Jakim jesteś typem rodzica? Nadopiekuńczym, wiecznie krążącym jak helikopter nad głową swojego dziecka, a może "kosisz” każdą przeszkodę na jego drodze, by jak najbardziej ułatwić mu życie? Coraz większą popularność zyskuje nowy styl wychowywania dzieci, tzw. rodzicielstwo na "tak”. Czy ma ono same zalety?
Czy bliskie ci jest rodzicielstwo na "tak"? unsplash.com
Skąd wzięła się idea rodzicielstwa na "tak”? Z badań, które pokazują, że rodzice mówią swoim dzieciom od 200 do nawet 400 razy dziennie słowo "nie”. A zbyt częste mówienie "nie” niszczy naturalną potrzebę dzieci do odkrywania otaczającego ich świata.

Zalety rodzicielstwa na "tak"


W rodzicielstwie na "tak” chodzi więc o to, by powstrzymać się od reagowania na każdy dziecięcy pomysł słowem "nie”. Zamiast tego rodzice dokładają wszelkich starań, aby dowiedzieć, czego chce ich dziecko, a następnie wprowadzić to w życie. Jakie są zalety tego typu rodzicielstwa?


1. Dziecko nie boi się próbować nowych rzeczy. Szybko uczy się, że popełnianie błędów jest czymś zwyczajnym i normalnym. Odkrywa otaczający je świat bez lęku, z niewielkimi (ze względu na bezpieczeństwo) ograniczeniami. Uczy się pokonywać trudne przeszkody, wykorzystywać swoją kreatywność i badać, jak to działa. Jego naturalna ciekawość ma szansę rozkwitnąć.

2. Dziecko staje się samodzielne. Pozostawianie mu przestrzeni do robienia własnych rzeczy czy realizowania swoich pomysłów sprawia, że staje się niezależne, uczy się dokonywać własnych wyborów, trenuje samodzielne myślenie, nie boi się wypowiadać własnego zdania.

3. Rodzicielstwo na "tak” wprowadza więcej swobody. Dla wielu rodziców ten typ wychowania jest wyzwalający. Są w stanie porzucić wiele narzuconych przez siebie zasad dotyczących tego, jak powinny wyglądać ich domy, jak często należy wykonywać obowiązki domowe i kiedy należy egzekwować pory snu.

Rodzicielstwo na "tak” ma szansę zacieśnić rodzinne więzi, bo rodzice zdają sobie sprawę, że dzieciństwo szybko mija, dlatego ten czas trzeba wypełnić przede wszystkim radością i zabawą.

Czy są jakieś minusy?


A czy są jakieś wady tego typu rodzicielstwa? Psychologowie podkreślają, że rodzice, którzy stosują ten model wychowywania mogą napotkać na swojej drodze kilka problemów. Jakich?

1. Mają problem z wyznaczaniem dziecku granic i ustanawianiem zasad. Czują się niekomfortowo, gdy muszą mu odmówić, m.in. ze względów bezpieczeństwa (np. gdy dziecko nie chce dać ręki przy ruchliwym przejściu dla pieszych), ale też gdy nie mają już siły czy czasu (np. na dalszą zabawę). Poza tym dziecko, zwłaszcza małe, potrzebuje konkretnych, jasnych, ustalonych wcześniej zasad, by czuć się bezpiecznie.

2. Dziecko może nie być zbyt odporne psychicznie. Nawet jeśli rodzice będą unikać słowa "nie”, to i tak dziecko wcześniej czy później usłyszy je np. od rówieśników. Trudniej będzie mu nauczyć się, jak radzić sobie z odrzuceniem lub z tym, że nie każdy robi to, na co ono ma ochotę.

3. Rodzice mogą czuć się wyczerpani. Czasem mówienie dziecku "tak”, by pozwolić mu eksplorować świat i zaspokoić jego naturalną ciekawość może być męczące dla rodziców. Nie zawsze podążanie non stop za dzieckiem jest tym, czego chcą lub potrzebują w danej chwili rodzice.

Co więc radzą psychologowie? Ponieważ nie istnieje jedno uniwersalne, a zarazem idealne podejście do dzieci, najlepiej łączyć kilka różnych stylów rodzicielskich. Dzięki temu możemy zaspokoić zarówno potrzeby naszych dzieci, ale przy okazji nie zapominamy też o sobie.

Źródło: verywellfamily.com