Pozwoliłam córce jechać na wakacje z chłopakiem. To nie szaleństwo, to rozsądek
Przed tego typu dylematem wcześniej czy później stanie każdy rodzic nastolatka. Czy pozwolić córce/synowi wyjechać na wakacje z chłopakiem/dziewczyną? Czy są na tyle odpowiedzialni, że ich letnia przygoda nie skończy się np. niechcianą ciążą? Kiedy wyrazić zgodę na tego typu wyjazd?
"Byłyśmy u ginekologa"
Mama 18-letniej Weroniki już rok temu pozwoliła jej na wyjazd nad morze z rok starszym chłopakiem. Przyznaje, że była pełna obaw, ale podeszła do sprawy racjonalnie.– Jakie skutki przyniósłby mój zakaz? Złość, rozczarowanie, pewnie zamknięcie na kontakt ze mną. Do tej pory mnie nie zawiodła – zawsze wraca do domu o wcześniej umówionej godzinie, odbiera telefony, nie widziałam jej pod wpływem alkoholu. To sprawia, że mam do niej zaufanie, jej chłopaka też znałam wcześniej, bo często u nas bywa – opowiada Marta, mama Weroniki.
Rozmowy na temat seksu przed jej pierwszym wakacyjnym wyjazdem z chłopakiem nie musiała przeprowadzać, bo już wcześniej kilkakrotnie omówiły ten temat.
Gdy córka Marty zaczęła się spotykać z obecnym chłopakiem i oznajmiła mamie, że "tym razem to coś fajnego i poważnego”, poszła z nią do zaprzyjaźnionej ginekolożki. Ta przedstawiła jej wszystkie możliwe metody antykoncepcji, zdecydowała się na pigułki.
– W naszym kraju seks to często nadal temat tabu, ale nie udawajmy, że 17,18-latków nie dotyczą "te sprawy” lub nie interesują się tym tematem – przyznaje Marta.
Jeden telefon dziennie
Postawiła jednak kilka warunków – po pierwsze, córka pojechała z chłopakiem nad morze pociągiem, pomimo że od kilku miesięcy miał on już prawo jazdy. Uznała jednak, że jest zbyt niedoświadczonym kierowcą, żeby wyruszyć samodzielnie w kilkugodzinną trasę.Po drugie – spisała dokładne dane campingu (pojechali pod namiot), uaktualniła też numery telefonów do jego rodziców. Umówiła się z córką na jedną, krótką rozmowę telefoniczną dziennie.
Z jednej strony nie chciała popadać w przesadę, ani nadmierną kontrolę, z drugiej strony był to pierwszy wyjazd córki (wówczas jeszcze niepełnoletniej) z chłopakiem, więc dała sobie przyzwolenie na to, że być może wyjdzie na osobę trochę przewrażliwioną.
– Ale byłam zadowolona z podjętej decyzji. Uznałam, że Weronika i jej chłopak są na tyle dojrzali, że mogą wyjechać sami. Córka była już o krok od dorosłości, nie mogła być wiecznie pod opiekuńczymi skrzydłami rodziców. Prawda też jest taka, że ona woli spędzać czas z chłopakiem lub przyjaciółmi niż z nami – stwierdza Marta.
Buduj relację z dzieckiem
Psychologowie podkreślają, że dylemat "pozwolić czy nie pozwolić” zależy od relacji, jakie panują w rodzinie. Powinny być oparte na akceptacji, zaufaniu, wzajemnej uważności. Budowane na rozmowach, podczas których nie ma tabu, a dorośli nie tylko mówią, ale też wsłuchują się w potrzeby swojego dziecka.O czym jeszcze rodzice powinni pamiętać, jeśli chcą stać się zaufanymi towarzyszami swoich dzieci w drodze ku dorosłości?
– Twoje dziecko nie jest i nie będzie tobą. Swoje wymagania względem niego dostosuj do jego wieku i posiadanych umiejętności. Słuchaj jego, a nie siebie. Uwierz w swoje dziecko. W swojej komunikacji unikaj ponad wszystko generalizacji w stylu "ty zawsze”, "ty nigdy”. Kary zamień na ustalenie wspólnych zasad. Pozwól sobie i dziecku popełniać błędy – wymienia Michał Zawadka, trener personalny, autor książek z zakresu rozwoju osobistego i społecznego dzieci oraz młodzieży.