Najlepszy prezent z okazji Dnia Ojca nic nie kosztuje. Wystarczy chwila uważności

Monika Przybysz
Życie rodziców małego dziecka to nieustanna przygoda. Bobas, który powoli właśnie opanowuje naukę chodzenia, potrafi dostarczyć wrażeń godnych jazdy na najlepszym rollercoasterze, a jednocześnie — rozczulić niczym najlepsza komedia romantyczna. Świadomość, że właśnie przeżywacie wasze najbardziej #PoRuszająceChwile w życiu to najlepszy prezent — również z okazji Dnia Ojca.
Fot. Unsplash.com / Jakob Owens
Za maluchem, który kończy roczek, niesłychanie trudno nadążyć. Nie tylko dlatego, że coraz szybciej pokonuje dystans z jednego końca dywanu na drugi, ale i dlatego, że niemal codziennie potrafi nauczyć się czegoś nowego. A przy tym posiada zapasy energii, których żadna zabawa nie jest w stanie wyczerpać.

Z okazji Dnia Ojca nie możemy wam, niestety, wyjawić sekretu jak zregenerować dorosłe “baterie” tak, aby funkcjonowały na podobnym stopniu wydajności, co te dziecięce (choć pewnie przez rok rodzicielskiego stażu przekonaliście się nie raz i nie dwa, że do względnej regeneracji wystarczą wam spokojnie trzy godziny snu).

Zamiast tego, razem z marką Pampers, przygotowaliśmy dla was kilka podpowiedzi, jak nie przegapić tych mniejszych i większych, ale zawsze w pewnym sensie przełomowych momentów w życiu waszego dziecka., które można spokojnie określić jako #PoRuszająceChwile

Doceniajcie małe gesty

Dosłownie. Dziecko, które kończy roczek, zaczyna “mówić” gestami - czasem bardzo ekspresyjnie. Potrafi wskazać przedmioty, których chciałoby dotknąć. Interesują je różne faktury i kształty. Uwielbia gnieść i miętosić w rączkach co tylko może.

Coraz częściej więc będzie chciało “zaprzyjaźnić się” z nowymi dla niego rzeczami: na przykład sztućcami. Moment, w którym maluch po raz pierwszy zacznie dziarsko wymachiwać łyżką, na pewno jest godny zapamiętania. Może to znak, że zostanie kucharzem?

W repertuarze jego umiejętności za chwilę znajdą się też bardziej lub mniej rytmiczne oklaski. Już na tym etapie warto się w nie wsłuchiwać, a może nawet przymierzać do pierwszych rytmicznych zabaw?

Opanowanie umiejętności z zakresu małej motoryki, czyli właśnie tej, związanej z gestykulacją czy manipulowaniem przedmiotami, nie jest może aż tak spektakularne, jak postawienie pierwszych kroków, nie mniej jednak na nich również warto skupić dużo uwagi.

To właśnie teraz, kiedy maluch zbliża się do swoich pierwszych urodzin, zaczyna po raz pierwszy dostrzegać, że poszczególne przedmioty mają różną wagę, a co za tym idzie, do poruszania nimi trzeba używać mniejszej lub większej siły.

Dziecko zaczyna również rozróżniać kształty poszczególnych rzeczy. Odkrywa również, że niektóre przedmioty składają się z elementów, które rozdzielić, a następnie złożyć w całość.

Wspierajcie wielkie odkrycia

Najpierw lekko niepewne unoszenie główki i podnoszenie się na rączkach. Potem radosne turlanie się po podłodze i szybkie raczkowanie. A na koniec oczywiście te nieporadne kilka pierwszych kroków — to właśnie te #PoRuszająceChwile zapiszą się w waszej pamięci najbardziej wyraziście.

Ale to dopiero początek. To właśnie teraz zacznie się prawdziwa “gonitwa”, w której ćwiczenie wcześniej nabytych umiejętności będzie przeplatać się z nabywaniem tych zupełnie nowych.

Jako rodzice właśnie teraz musicie wykazać się największą uważnością. Nie chcecie chyba przegapić momentu, w którym maluch po raz pierwszy samodzielnie kopnie piłkę? Zalążki piłkarskiego talentu mogą pojawić się już w 16 miesiącu życia.

Ważnym etapem będą również pierwsze wyprawy po schodach. Oczywiście, nauka wchodzenia i schodzenia będzie musiała potrwać: to przecież spore wyzwanie dla tak małych jeszcze nóżek. Nie mniej jednak, rodzice, którzy przez ostatni rok wnosili malucha razem z wózkiem na pierwsze, drugie czy trzecie piętro bloku, wszystkie pokonywane samodzielnie schodki będą przez jakiś czas określać jako #PoRuszająceChwile.

Kolejne “schody” zaczynają się w momencie, gdy dziecko zaczyna przejawiać pierwsze chęci samodzielnego ubierania się. Oczywiście, rozbieranie, ściąganie i zdejmowanie poszczególnych elementów garderoby również zalicza się do tego etapu nauki. Zmiana pieluszki nie musi być tu wyjątkiem.

Specjaliści Pampers wiedzą, że dziecko uczy się nieustannie — codziennie poznaje świat i uczy się nowych rzeczy w najbardziej zaskakujących momentach. Warto więc zadbać, aby w tych ważnych momentach nic nie rozpraszało uwagi malucha.
Dzięki Pampers Pants ryzyko, że beztroska zabawa zostanie zakłócona jest zredukowane do minimum. Założenie czy zdjęcie pieluchmajtek Pampers Pants to zazwyczaj jeden ruch: naciągniecie w górę, lub w dół. Chyba że maluch zdecyduje się nam pomóc i leżąc na kocyku sam wyślizgnie się z pieluszki — wtedy nasza rola ograniczona jest do minimum.

Zdejmowanie i zakładanie Pampers Pants może być więc świetną zabawą. Najważniejsze jest jednak to, że podczas gdy nasz maluch będzie fundował nam kolejne #PoRuszająceChwile, nic nie będzie go rozpraszać: ani wilgoć w pieluszce, ani niewygodna taśma, uwierająca brzuszek.

Pampers Pants idealnie dopasowują się do dziecięcych kształtów. To zasługa specjalnej taśmy „360 comfort fit”, zaprojektowanej tak, aby niezależnie od “ruchliwości” dziecka w danym momencie, utrzymywać pieluszkę dokładnie w tym samym miejscu. Istotnym elementem “wsparcia” są również podwójnie wzmocnione osłonki wokół nogawek. Ich zadaniem jest nie tylko zapobieganie zsuwaniu się pieluszki, ale i ochrona przed przeciekaniem.

Jak wszystkie pieluszki Pampers, Pants są wyjątkowo chłonne i bezpieczne dla delikatnej skóry dziecka. Dzięki wyjątkowo chłonnej warstwie o nazwie “Sleep”, wilgoć momentalnie wnika do wnętrza pieluszki za pomocą trzech, równomiernie rozprowadzających ją kanalików.

Wewnątrz pieluszki znajdują się specjalne mikroperełki, które dbają o to, aby pupa malucha nie miała kontaktu z wilgocią nawet przez, uwaga, 12 godzin.

Ile #PoRuszającychChwil uda wam się odnotować w ciągu całego dnia? W tak wyjątkowy dzień, jak Dzień Ojca — zapewne mnóstwo.

Artykuł powstał we współpracy z marka Pampers.