Jak utrzymać wagę siedząc w domu? Psychika gra kluczową rolę

Monika Przybysz
W czasie gdy za oknem szaleje pandemia trochę wstyd zastanawiać się nad rzeczą tak błahą, jak obwód talii. Niech jednak pierwszy odmówi sobie pączka ten, komu nie chodzi po głowie pytanie: “Za kilka tygodni wyjdę z tego mieszkania, czy jednak się wytoczę?”. Opcja druga staje się coraz bardziej prawdopodobna, bo podjadamy na potęgę.
Czy dieta pudełkowa to dobry sposób na zachowanie sylwetki sprzed kwarantanny? Fot. materiały prasowe
Wielu z nas do serca wzięło sobie zalecenia specjalistów, którzy apelowali: dieta to nie jest projekt na czas kwarantanny. Nasze ciała muszą być silne, a organizmy odporne, aby zwalczyć z potencjalne zagrożenie.

Problem w tym, że podobne artykuły czytamy jak wszystkie teksty dzisiaj: pobieżnie. Do wygodnego hasła: “Stop dietom w czasach wirusa” dostosować się jest łatwo, do reszty zaleceń (gotuj zdrowo, jedz regularnie, nie przesiedź całego dnia na jednej kanapie) - już ciężej.

Pewnym pocieszeniem może być fakt, że ciągota ku słodkim, tłustym i kalorycznym przekąskom, na które rzucamy się w mocno stresujących sytuacjach, ma podłoże psychologiczne. Nie zmienia to jednak faktu, że kiedy nasze życie wróci na normalne, nie-zdalne, tory, będziemy musieli albo zainwestować spore pieniądze w nową, o rozmiar większą, garderobę, albo intensywnie popracować, aby wrócić do przedepidemicznej “normy”.

Jeśli żadna z powyższych opcji nie brzmi specjalnie kusząco, nie pozostaje nam nic innego, jak działać tu i teraz. Niestety, jeśli liczycie na cudowną receptę, w której głównym zaleceniem nie będzie” “Przestań robić pięć przerw na ‘coś słodkiego’ dziennie”, musimy was rozczarować. Dyscyplina to podstawa, której nie przeskoczymy. Można sobie jednak pomóc sobie w jej utrzymaniu. Jak?
Fot. materiały prasowe

Zrozum, że ochota na słodkie jest tylko w twojej głowie

Psychologia potwierdza: stres pogrywa z naszą wagą. W sytuacjach zagrożenia i niepewności wzmaga się apetyt. Problem w tym, że po zjedzeniu kilograma musu czekoladowego stres wcale nam nie minie. Wręcz przeciwnie: wzbogaci się o dodatkowy czynnik — ból brzucha.

Pytanie, co tak naprawdę łączy pandemię koronawirusa z lodami śmietankowymi i pizzą na grubym spodzie? Hormony. W sytuacji stresowej nasz mózg zamienia się w procę, z której wystrzeliwane są spore dawki kortyzolu i adrenaliny, które pobudzają produkcję glukozy. Podwyższony poziom cukru we krwi to z kolei sygnał do “akcji” — aktywnego działania, które ma na celu ucieczkę ze stresującej sytuacji.

Efektem ubocznym takiego gwałtownego skoku glukozy jest zwiększone łaknienie. Taki mechanizm miał oczywiście uzasadnienie, gdy po stresującym i wyczerpującym fizycznie polowaniu na mamuta, musieliśmy uzupełnić braki energetyczne. I choć wyzwania dzisiejszego świata mają zgoła odmienny charakter, to z biologicznego punktu działa on właściwie tak samo.

Co ciekawe, podobne zachowanie przejawia wiele gatunków. Jak zaobserwowali naukowcy z Uniwersytetu Yale, nawet koniki polne w sytuacji zagrożenia, rezygnują z jedzenia pospolitych traw i przerzucają się na słodszą nawłoć.

W przeciwieństwie do koników polnych my zdajemy sobie sprawę, że funkcjonujące w stanie przewlekłego stresu nie możemy objadać się nieustannie. Zanim więc włożymy do mikrofalówki kolejną porcję popcornu-instant, spróbujmy poświęcić chwilę na rozmowę z samymi sobą. Pomocne mogą okazać się techniki relaksacyjne, medytacja, ćwiczenia oddechowe. Panując nad stresem opanujemy łaknienie.

Kiedy już uda nam się ograniczyć częstotliwość podjadania, przechodzimy na kolejny etap “uzdrawiania” naszej domowej diety. Musimy ją uporządkować i odpowiednio zbilansować.
Fot. materiały prasowe

Nie-dieta pudełkowa

Jeden z najłatwiejszych sposobów na uporządkowanie naszej relacji z jedzeniem jest catering dietetyczny. Dzięki tej usłudze codziennie mamy szansę dostawać dokładnie tyle jedzenia, ile wynosi nasze aktualne zapotrzebowanie. To nie musi być wcale dieta z restrykcyjnie ograniczoną liczbą kalorii - wiele firm proponuje zestawy, które pozwolą nam utrzymać wagę na obecnym poziomie, dostarczając jednocześnie posiłki zdrowe, zbilansowane, pełne składników mineralnych i witamin.

Jeśli więc uda nam się tylko pohamować chęć “pogryzania” pomiędzy “pudełkami” — sukces niemal gwarantowany.

Obecnie oferta firm, które mają w swoich opisach działalności wpisaną frazę “dieta pudełkowa” jest bardzo szeroka. Znalezienie tej, która w największym stopniu będzie współgrać z naszą filozofią żywieniową, też nie powinno być trudne, wystarczy skorzystać z przeznaczonych do tego celu narzędzi.

Cateromarket to pierwsza w Polsce porównywarka cateringów dietetycznych. Dzięki niej sprawdzimy, jakie firmy cateringowe działają w naszej okolicy i dowiemy się, między innymi, jakiego rodzaju posiłki przyrządzają, kiedy dowożą paczki z jedzeniem oraz czy stosują opakowania biodegradowalne.

A może należałoby powiedzieć: “sprawdzilibyśmy”. Bo pytanie, czy w ramach profilaktyki przeciwwirusowej nie powinniśmy raczej ograniczyć korzystania z usług cateringowych, jest dzisiaj praktycznie na ustach wszystkich.

Czy jednak nasze wątpliwości co do zachowania zasad higieny przez firmy przygotowujące posiłki jest uzasadnione? Jeśli nie chcemy gubić się w domysłach, warto sprawdzić, po pierwsze, co na ten temat mówi WHO.

W zakładce poświęconej zaleceniom dotyczącym żywienia w czasie kwarantanny znajdziemy punkt dotyczący dostaw jedzenia do domu. WHO rekomenduje korzystanie z zarówno usług firm, które dowożą zakupy do domu, jak i tych, które dostarczą nam gotowe posiłki. Oczywiście pod warunkiem, że mamy pewność co do tego, czy konkretny dostawca przestrzega ściśle zaleceń higienicznych.

Czy taką pewność możemy mieć w stosunku do firm, których usługi znajdziemy w bazie Cateromarket? 100-procentowej nie da nam nikt, łącznie z… nami samymi. Nawet przygotowując posiłki w domowej kuchni musimy się bowiem liczyć z ryzykiem: wirus może znaleźć się na przyniesionych ze sklepu kartonach, woreczkach czy plastikowych opakowaniach.

Z drugiej strony, jeśli obiektywnie spojrzymy na obostrzenia, jakimi produkcja żywności obwarowana była zawsze oraz dodatkowe środki ostrożności, wdrożone w związku z pandemią, poziom naszego zaufania powinien wzrosnąć. Do stosowanych obecnie procedur należą między innymi:

— kontrola temperatury ciała pracowników

— rozkładanie bakteriobójczych mat dekontaminacyjne przed wejściami

— tworzenie stref dezinfekcyjnych

— stosowanie jednorazowych rękawiczek, maseczek, czepków i specjalnych fartuchów ochronnych

— narzucenie obowiązkowej dezynfekcji rąk w określonych przedziałach czasowych

— zawieszenie dostaw do szpitali, przychodni i innych placówek medycznych o podwyższonym ryzyku występowania koronawirusa

— przeszkolenie kurierów z zakresu higieny i bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego oraz wyposażenie ich w zestawy rękawiczek oraz płynów do dezynfekcji

Zakładając, że wszystkie powyższe kryteria są spełniane, dieta pudełkowa wydaje się tak samo bezpieczna, jak przygotowywanie posiłków samodzielnie w domu. Zalety cateringu dietetycznego tkwią jednak nie tylko w jakości, ale również ilości — dokładnie takiej, jaka jest nam potrzebna do zachowania zdrowej sylwetki przez całą kwarantannę.

Artykuł powstał we współpracy z Cateromarket.