Jest wyrok za zamknięcie dziecka w pralce. "To nie było działanie ze szczególnym okrucieństwem"

Ewa Bukowiecka-Janik
W maju 2018 roku Tomasz K., partner matki dziecka i Adam B., współlokator, wsadzili niespełna dwuletnie dziecko do pralki, zamknęli i telefonem komórkowym nagrali film, na którym widać, że dziecko płacze i bezskutecznie próbuje się wydostać. Okrutne postępowanie Sąd Okręgowy w Radomiu uznał za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad małym chłopcem.
Zamknęli dziecko w pralce i nagrali film. Sąd wydał wyrok Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Nagraniem jego autorzy pochwalili się na YouTube w sierpniu ubiegłego roku. Oboje pochodzą z Radomia. Do zdarzenia doszło, gdy mama chłopca poszła do pracy, a dziecko zostawiła pod opieką partnera. W tym czasie, poza zamykaniem dziecka w pralce, mężczyźni bawili się też w robienie zdjęć – światło dzienne ujrzało zdjęcie malucha z włożonym do ust nieodpalonym papierosem.

Na filmie nie tylko widzimy zanoszące się od płaczu dziecko, które próbuje się uwolnić, ale i słyszymy, że sprawcy dobrze się bawią. W tle słychać ich śmiech.

W związku z tym prokuratura oskarżyła mężczyzn o znęcanie się fizyczne i psychiczne ze szczególnym okrucieństwem nad chłopcem. Zdaniem śledczych mężczyźni narazili dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.


Ponadto prokuratura postawiła zarzut Adamowi B. polegający na fałszywym oskarżeniu kolegi, który umieścił nagranie w sieci, że to on włożył dwulatka do pralki.
Prokuratura domagała się dwóch lat i sześciu miesięcy w więzieniu dla Tomasza K. oraz roku i dziewięciu miesięcy dla Adama B. Obrońcy chcieli dla mężczyzn łagodnej kary, a dla Tomasza K. także uniewinnienia. Sąd skazał Tomasza K. na półtora roku więzienia, zaś Adama B. na rok. Wyrok jest nieprawomocny.

- Co prawda było to zdarzenie jednorazowe, jednak zgodnie z orzecznictwem, nawet takie jednorazowe zachowanie charakteryzujące się intensywnym zadawaniem bólu fizycznego bądź dotkliwych cierpień moralnych może być rozpatrywane w kategoriach znęcania się – uzasadniała wyrok, sędzia Beata Zielińska.

„W opinii sądu zachowanie oskarżonych wobec małoletniego, chociaż trwało krótko, to miało drastyczny przebieg i może mieć dla dziecka daleko idące skutki w sferze psychiki. Poza tym — według sądu — istniało zagrożenie dla życia i zdrowia chłopca” - czytamy na Polsat News. Oddalono za to wniosek, by uznać akt przemocy za działanie ze szczególnym okrucieństwem.

- Wymierzone kary są adekwatne do stopnia winy, jak również społecznej szkodliwości zarzucanych czynów. Spełniają też one cele kary zarówno wobec oskarżonych, jak i w zakresie prewencji ogólnej — podkreśliła sędzia.
Źródło: Polsat News