Do kobiety, która żyje w "spokojnym niepokoju". Tysiące kobiet dzielą się tym wpisem

Alicja Cembrowska
335 słów (w wersji oryginalnej). Tyle potrzebowała Brittany, żeby trafić do serc milionów kobiet. Sekret jej sukcesu? Zdaje się, że jedynie szczerość, bo opisała to, co wiele z nas czuje każdego dnia. Zmęczenie, przytłoczenie, nieustanne martwienie się o bliskich, niepokój, strach, wstyd. Adresatkami tego wpisu jesteśmy my wszystkie.
Tych słów potrzebowały kobiety na całym świecie Zrzut z ekranu/Facebook/rysunek autorstwa Amandy Oleander
Wpis i zdjęcie fotografki Brittany Latham zdobyły międzynarodową sławę w 2018 roku. Na jej pracę zwróciły uwagę media na całym świecie, zdjęcie stało się okładką magazynu o zdrowiu, a także zawisło w brytyjskim szpitalu psychiatrycznym. Tekst wszedł natomiast do repertuaru waszyngtońskiego chóru kobiet, a na podstawie jego historii powstanie film krótkometrażowy. Ale najważniejsze: odnalazły się w nim kobiety z całego świata.

Sama autorka przyznaje, że napisała te słowa, będąc w "otchłani depresji", więc tym bardziej zaskoczyła ją ich popularność. Poniżej cytujemy jej tekst w całości.


Do kobiety
Do kobiety, której mąż każdego wieczoru "ma dodatkowy przystanek" po pracy.
Do kobiety, która opłakuje utratę ciąży, o której nikt inny nie wiedział.
Do kobiety, która nie spała od tygodnia, bo jej dziecko jest chore i została zwolniona za czwarte spóźnienie.

Do samotnej mamy, która nie wie, czy w tym miesiącu wystarczy jej na wszystko pieniędzy.
Do kobiety, która od pięciu lat próbuje in-vitro i wciąż się nie udaje, ale pomimo tego pojawia się na baby shower przyjaciółek.
Do kobiety, która wciąż nie wybaczyła sobie aborcji, którą przeprowadziła 20 lat temu.

Do kobiety, która mierzy się z oceniającymi spojrzeniami, gdy w sklepie spożywczym używa karty EBT (Elektroniczny system świadczeń pomocy społecznej – przyp. red.).
Do kobiety, która dowiaduje się, że jej mąż został zabity za granicą na trzy tygodnie przed powrotem do domu.
Do kobiety, która żyje w "spokojnym niepokoju", bo nikt nie rozumie, czym mogłaby się stresować.

Do kobiety, która poświęca swojej rodzinie całą swoją uwagę i po prostu potrzebuje przerwy.
Do kobiety, która przez cały dzień przy innych się uśmiecha, ale płacze cicho każdej nocy.
Do kobiety, która usłyszała dziś plotkę o sobie.

Do kobiety śpiącej obok nieznajomego każdej nocy.
Do kobiety, której genetyka nigdy nie pozwoli jej wyglądać tak jak w czasopismach.
Do kobiety, która znosi jeden nieudany związek po drugim, ponieważ wychowała się bez ojca, który mógłby ją nauczyć, jak wygląda miłość.

Do kobiety wychowującej córkę bez ojca i modlącej się, żeby ta historia się nie powtórzyła.
Do każdej kobiety, która płacze pod prysznicem, żeby nikt tego nie widział.

Jeśli to nie ty jesteś silna, nikt nie jest. To, że woda zmywa twoje łzy, nie oznacza, że ​​nie płaczesz. To, że płaczesz, nie oznacza, że nie jesteś wystarczająco silna, aby sobie z tym poradzić. Jestem tobą. Widzę cię. Jestem z tobą, płaczę z tobą.