"Zaklinacz dzieci" w sekundę uspokoił 9-miesięczne dziecko. To nagranie obiegło świat
Wielu rodziców się tego obawia i nie ma się, co dziwić. To mało komfortowa sytuacja. Dziecko krzyczy, płacze i nie reaguje na podejmowane przez ciebie próby zajęcia go zabawką czy bajką. Ludzie wokół powoli się niecierpliwią, rzucają zmęczone spojrzenia, nieraz coś szepną. A najgorsze, gdy dzieje się to w autobusie czy... samolocie, z którego, co jak co, ale wysiąść w dowolnej chwili nie możesz. Męczą się współpasażerowie, męczysz się ty, ostatecznie męczy się maluch. I wtedy pojawia się on. Steward z Southwest Airlines, a raczej "zaklinacz dzieci" – jak okrzyknęły go media!
Kobieta dodała, że cała rodzina była już zmęczona podróżą, a steward od początku obserwował ich zmagania. W rozmowach z dziennikarzami przyznała, że poznała to uczucie, gdy jesteś TYM pasażerem z płaczącym dzieckiem, którego wszyscy chcieliby wyrzucić z pokładu.
Gdy tylko wyłączono sygnalizację nakazującą zapięcie pasów, ruszył z pomocą. Wesley Hunt, bo tak nazywa się pracownik amerykańskich linii lotniczych i zapytał, czy może wziąć na ręce płaczącą od kilkunastu minut Alaynę. Cud. 9-miesięczne dziecko od razu się uspokoiło.
– W świecie pełnym nienawiści, lubię być światełkiem dla kogoś, kto tego potrzebuje. W tym szczególnym momencie mogłem powiedzieć, że to małżeństwo potrzebuje trochę światła – powiedział w jednym z wywiadów "zaklinacz".