MEN rozesłał wiadomość do szkół. Prosi o przekazanie jej wszystkim nauczycielom

Katarzyna Chudzik
7 kwietnia przedstawiciele rządu z nauczycielskim związkiem zawodowym KSOiW NSZZ "Solidarność" podpisali porozumienie dotyczące poprawy warunków pracy pedagogów. I mimo że niektórzy nauczyciele (nawet ci zrzeszeni w "Solidarności") uważają je za uwłaczające, MEN rozsyła teraz maile z treścią porozumienia, prosząc o jak najszybsze poinformowanie wszystkich nauczycieli o nowych rozwiązaniach.
Protest nauczycieli wspierany jest również przez uczniów Tomasz Pietrzyk/Agencja Gazeta
W mailu, który rozsyła szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, wymienione jest 6 punktów, które zawiera podpisany dokument. Są to:

"– Podwyżki wynagrodzeń nauczycieli, w tym: przyspieszenie podwyżki wynagrodzeń, wprowadzenie dodatkowej podwyżki płac nauczycieli od września 2019 r., wynagrodzenie za prowadzenie zajęć rozwijających zainteresowania uczniów;

– Skrócenie ścieżki awansu zawodowego i powrotu do oceny pracy sprzed września 2018 r., z uwzględnieniem opinii Rady Rodziców;

– Wprowadzenie dodatkowego świadczenia 1000 zł dla młodych nauczycieli "na start";


– Ustalenie w przepisach minimalnej kwoty dodatku za wychowawstwo w wysokości 300 zł;

– Zmniejszanie uciążliwości pracy wynikającej z nadmiernej dokumentacji szkolnej

– Zmiana systemu wynagradzania nauczycieli, w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi do 2020 r."

W załączniku dodana jest treść całego dokumentu – o prawdziwych skutkach porozumienia między nauczycielami a rządem przeczytacie tutaj. – Uprzejmie proszę o przekazanie porozumienia nauczycielom z Państwa placówki. Zależy mi na tym, aby wszyscy nauczyciele byli poinformowani o nowych rozwiązaniach, które zostały wypracowane podczas negocjacji prowadzonych z nauczycielskimi związkami zawodowymi – czytamy w mailu podpisanym przez Annę Zalewską.

"To była ustawka"
Większości nauczycieli obiecane zmiany zdecydowanie nie satysfakcjonują, niektórzy lokalni działacze "Solidarności" również przystąpili dziś do strajku. Szef związku zapowiedział, że grozi im odwołanie (!), a niektórym (nieposłusznym) oddziałom – likwidacja.

– To była ustawka. Cały czas się zastanawiałam, po co oni się spotykają w niedzielę, jeżeli obie strony przedstawiły jasno i precyzyjnie swoje stanowiska i wydawało się, że rząd nie chce ustąpić. Solidarność podpisała, co miała podpisać, co pewnie uzgodnili wcześniej. Teraz rząd będzie mówić o wielkim sukcesie, o tym, że jak się chce porozumieć, to można, Solidarność się porozumiała, tylko brzydkie inne związki zawodowe nie, należy brać przykład. Będą mieć swój sukces – powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl Jolanta Klimas-Górecka, do niedawna członkini Solidarności, która kilka dni temu odeszła ze związku.