"Poczułam się, jak śmieć". Plakaty miały zwrócić uwagę na ważny problem, a zraniły setki osób

Wiktoria Dróżka
Na pewno przykuwa uwagę, ale czy chwyta za serce? Oszczędny przekaz, gra słowem, białe tło i czarne litery – plakaty zawieszone w największych miastach Polski pozostawiają przechodnia z ciekawością i myślą: "Co to jest?". Co ma przekazać hasło kampanii społecznej "Jedz ostrożnie"?
Kampania społeczna "Jedz ostrożnie". karolinakp_Instagram
Oszczędnie i ostro
Podobno kampania odnosi sukces wtedy, gdy jest o niej i o przedstawianym problemie dyskusja. Czy jednak o taką dyskusję chodzi? Mieszkańcy Warszawy i innych większych miast od kilku dni na przystankach i w innych publicznych przestrzeniach mogą zobaczyć plakaty z hasłem: "Żryj" z przekreślonym "R", co w efekcie daje nam wyraz "Żyj". Przemianę, a może drobną zmianę – co ma sugerować ten zabieg słowny? Ci, co zobaczyli – szukają odpowiedzi – wiem, bo sama widziałam i zostałam z niedopowiedzeniem, a potem refleksją. "Delikatne" wprowadzenie w temat niejako zmusza do znalezienia odpowiedzi. Samo najmniej przyjemne słowo wyrażające spożywanie czegoś, budzi niemałe emocje. Warto dowiedzieć się więc, co i kto za tym się kryje, bo sprawa dotyczy rzeczy ważnej – otyłości i innych zaburzeń odżywiania.


Niektórych ten skrót myślowy użyty na plakatach uderzył i mógł wpędzić w poczucie winy. Przede wszystkim tych, którzy z chorobą mieli do czynienia. Z mocniejszych wpisów na jej temat w sieci poniósł się ten: Co zabolało najmocniej Zofię Marcinek, autorkę wpisu? – "Złe" odżywianie wyszło na ulice Warszawy – zaczęła.

Może kampania miała pomóc zrozumieć problem, ale to był chwyt poniżej pasa, trochę jak operacja na otwartym sercu. – TO NIE JEST KAMPANIA SPOŁECZNA. To bulszit bazujący na najbanalniejszych skojarzeniach. A wpędzając kogoś w poczucie winy, nie doprowadzisz go do zdrowia – napisała dalej Zofia.

Dodała coś jeszcze. – Ja pracuję nad swoją bulimią od lat. Uczę się oddzielać moja wartość od tego, jak blisko mojemu ciału do ideałów, uczę się je lubić bez upartego ciosania go, heblowania i karania. Uczę się pracować nad swoim ciałem w sposób, który nie krzywdzi ani mnie, ani jego. I nadal jest mi daleko do zdrowia. Nadal jak widzę takie, za przeproszeniem, pierdolenie, czuję gorycz i poczucie winy. I nie chcę wiedzieć, jak poczułaby się osoba będąca tam, gdzie ja byłam, widząc tę "kampanię" – podsumowała.

Agencji reklamowej Outdoor jest Cool! AMS trochę się dostało, ale nie od wszystkich. Karolina Korwin Piotrkowska plakaty chwali – jednym zdaniem – Bardzo dobra kampania. Oszczędna opinia znanej dziennikarki rozpoczęła ważną dyskusję o kwadratowych dzieciach i ich matkach, które wciskają im śmieciowe jedzenie.

Są też zdania o tym, jak kampania wymierza cios w obniżone już przecież poczucie wartości osób zmagających się z zaburzeniem odżywiania: – Bardzo zła kampania wywołująca wstyd i wzrost nienawiści do swojego ciała – czytamy. Trudno powiedzieć co taką osobę urazi, zmotywuje, dotknie. – Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Tylko osoba, która nie ma pojęcia, z czym boryka się człowiek z zaburzeniami odżywiania, może uznać to za dobrą kampanię – pisze w dyskusji internauta.

Dużo niedopowiedzeń – może zbyt dużo? Zbyt duży skrót myślowy? Wiele pytań i wiele krytyki. Zbyt wiele – jak się okazuje. – Dostajemy od Was wiele zapytań o plakaty 19. edycji konkursu Galerii Plakatu AMS "Jedz ostrożnie!", które od stycznia możecie oglądać na ulicach polskich miast – chwali się na Facebooku agencja. Również pod tym wpisem trwa dyskusja o tym, czy to był dobry krok. – Plakaty są okropne. Patrzę na nie i czuję się podle – oto jeden z pierwszych komentarzy. – Jeśli chcieliście w osobach cierpiących na otyłość wywołać wstyd, lęk i odrazę do samych siebie: brawo, udało się wam. Tyle że od lat wiadomo, że w ten sposób ludziom się szkodzi. Wstyd i brak akceptacji nie poprawiają nawyków żywieniowych, nie zmieniają stylu życia na zdrowszy – kontynuowała autorka komentarza.

W kolejnych opiniach nie było wcale lepiej. "Poczułam się jak śmieć, widząc te plakaty", "Jesteście obrzydliwi", "Kompletnie pozbawionych empatii". Rozbrzmiał sarkazm i sroga ocena. Złośliwie można by spytać – szykuje się nagroda Chamlet 2019, czyli festiwal najgorszych reklam roku?

Co sądzicie o kampanii "Jedz ostrożnie"? Czy któryś z zaproponowanych plakatów do was przemawia? Piszcie.

Napisz do nas: wiktoria.drozka@mamadu.pl