Wyśmiała "seksowną" bieliznę, a jej post obiegł świat. Rozbawiła tym miliony kobiet

Wiktoria Dróżka
Nie musiała przejść operacji, chodzić na wycieńczające treningi, nie musiała urodzić się też z figurą modelki, aby założyć odważne bikini reklamowane przez znaną markę. Której z nas przyszłoby to do głowy? Post znanej blogerki jest zabawną odpowiedzią na reklamę. Internauci ją za ten pomysł pokochali.
Odpowiedź blogerki na kontrowersyjną reklamę bikini. Knee Deep In Life_Facebook
Przestańcie się przejmować
Kobiety robią wszystko by wyglądać jak modelki występujące w kampaniach znanych marek. Na marzeniach się nie kończy, katują się na godzinnych treningach, z myślą, że mogą osiągnąć figury fit. Reklama bikini z odważnym wycięciem znanej marki zdołowała być może niejedną kobietę – jej nie. Mama, żona i blogerka, twórczyni Knee Deep in Life, nie miała "ambicji" wyglądać "jak" bóstwa z modowych marek. Jednym wpisem pokazała, że warto mieć do siebie dystans i cieszyć się swoim ciałem.

Do sprawy podeszła z przymrużeniem oka, a tym samym przełamała negatywny wpływ mediów społecznościowych. Odważyła się założyć bikini, na wzór modelki i zestawić zdjęcia: swoje i modelki. Pomysł pokochali internauci.


Post został udostępniony 5 stycznia i ma już na Facebooku 28 000 reakcji. Był odpowiedzią na kontrowersyjną reklamę znanej marki Beginning Boutique, który zawierał model kostiumu. – P.S. Tak, mam na sobie pasek. Jest po prostu ukryty pod całą moją fantastyczną skórą.... – napisała pod postem. Zaskoczyła ją informacja zwrotna, którą otrzymała od kobiet na całym świecie. – Kiedy raz przełamiesz negatywny wpływ mediów społecznościowych, zauważysz, że ci niesamowicie zabawni ludzie otwarcie mówią o rzeczach, których często się wstydzimy, by się do tego przyznać, a jednak często są one całkowicie nie do zniesienia – podzieliła się refleksją twórczyni, Laura.

Co dzięki temu osiągnęła? – Uwielbiam, jak post. Wszyscy jesteśmy piękni, niezależnie od naszych rozmiarów. Moim głównym celem na blogu zawsze będzie rozśmieszanie ludzi i pozwolenie im zobaczyć, że naprawdę nie są sami. Myślę, że osiągnąłem to tym razem – wyznała.

Czy powinnyśmy przejmować się tym, że nie wyglądamy, jak modelki z pierwszych stron gazet? A może znanym markom modowym powinno być wstyd, że lansują taki właśnie kanon urody? Odpowiedzi zapewne są podzielone. Aby za mocno się nie przejmować otaczającą nas rzeczywistością, najlepiej zareagować poczuciem humoru, jak zrobiła to blogerka. Bierzmy przykład. Może wkrótce, jakaś znana vlogerka w Polsce zrobi coś podobnego.