Nie chcą finansować ofiar przemocy. Matki z dziećmi zostały (prawie) na lodzie
Ośrodek dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "DOM" działa w Warszawie od 1999 roku. I po niemal 20 latach swojej działalności ogranicza ją na tyle, że matki z dziećmi nie będą mogły się już tam schronić.
"DOM" był ostoją
– Niestety nie jesteśmy w stanie udźwignąć tego finansowo. Już od roku funkcjonujemy niemal bez dotacji. Na razie działalność hostelu uznajemy za zawieszoną, nie zakończoną. Mamy nadzieję, że interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich coś w tej sprawie pomoże – tłumaczy Agnieszka Lipska-Onyszkiewicz, zastępczyni dyrektora Ośrodka dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "DOM".
Przypomina, że wiele kobiet schronienie w "DOMU" znajdowało nawet na 4 miesiące, bo wnioski o przedłużenie pobytu zazwyczaj były akceptowane. Mówi też, że dla potrzebujących "DOM" był ostoją, zdarzały się bowiem ponowne przyjęcia osób, którym stanąć na nogi nie było łatwo. W większości przypadków kobietom udawało się jednak przejść do kolejnego etapu w życiu. Z miękkim lądowaniem.
Do listopada ośrodek będzie działał na innych warunkach
– Zazwyczaj pieniądze otrzymywaliśmy z Biura Pomocy i Projektów Społecznych Urzędu m.st. Warszawa, ale jakiś czas temu w konkursie, w których startowaliśmy, przestano uwzględniać schronienie dla ofiar przemocy. Otrzymujemy za to finanse na działalność ambulatoryjną i na to pieniądze mamy. Póki co – do listopada 2019 roku – twierdzi Agnieszka Lipska-Onyszkiewicz.
Dlatego "DOM" dalej zapewni kobietom pomoc ambulatoryjną – psychologiczną i prawną. Będzie prowadził także poradnictwo w zakresie przeciwdziałania przemocy i profilaktyki uzależnień oraz grupy wsparcia i pogłębionej pomocy terapeutycznej "Pokonaj traumę".
Może cię zainteresować: To nie są prywatne sprawy zza ściany. Sąsiadka nie zamierza tego akceptować i wywiesza list