Ośla ławka i rózgi. Święto Niepodległości w poznańskiej szkole oburza rodziców

Katarzyna Chudzik
Nie wszystkie szkoły upamiętniają Święto Niepodległości biało–czerwoną flagą i portretami marszałka. Niektóre robią to w bardziej kreatywny sposób, nie przez wszystkich jednak doceniony.
Dziś dzieci nie wiedzą, czym jest ośla ławka. Kiedyś był to postrach całej szkoły Facebook.com
W poznańskiej Szkole Podstawowej nr 77 doszło do dość nietypowego upamiętnienia 100-lecia odzyskania niepodległości – i to już na 4 dni przed rocznicą.

Jak informuje szkoła na swojej stronie internetowej, jest to akcja "Szkoła sprzed stu lat". – Wszyscy uczniowie i pracownicy szkoły wystąpili w strojach z epoki. Przez cały dzień uczniowie poznawali realia życia dawnej szkoły – słownictwo, sposób pisania, styl ubierania się. Można było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w saloniku z przełomu wieku, rozwiązać stary rebus, zasiąść w oślej ławce lub dać się zamknąć w kozie, czego chcieli spróbować niemal wszyscy – napisano na stronie.


Nie wszyscy rodzice są jednak zachwyceni innowacyjnym podejściem pedagogów do obchodzonego 11 listopada święta.

"Czy to będzie inspirowało dzieci do zabawy w karanie?"
Ich uwagę przykuwa szczególnie tzw. ośla ławka, rózgi, "próbowanie" klęczenia na grochu, czy kartki z informacją, że jeszcze nie tak dawno dzieci biło się po rękach linijką.

– Kącik ten znajduje się na głównym korytarzu, przy wejściu do szkoły, a więc oglądać go będą także najmłodsze dzieci, te które raczej nie przeczytają opisów, ani nie zdążyły poznać historii, zobaczą tylko budzące strach narzędzia dyscypliny.

Możemy natomiast przeczytać "Dzieci, nie tylko w szkołach, bito często i chętnie. Bili wszyscy - od opiekunek małych dzieci, przez księży, aż po nauczycieli nastolatków tuz przed matura. Panowało przekonanie ze dobry nauczyciel to taki, który fizycznie surowo karze uczniów."

Czy nie będzie to inspirowało dzieci do zabawy w karanie, podczas których starsze, silniejsze będą się znęcać nad młodszymi? Czy wniosek dzieci ma być taki "fajnie ze nauczyciel/ka tylko krzyczy na nas bo kiedyś mogli by nas bić"? Może następna ekspozycja będzie o tym jak dawniej torturowano heretyków, bo fakt, kiedyś tak się działo – pisze na Facebooku jeden ze zniesmaczonych rodziców.
Nie da się ukryć, że to specyficzny sposób upamiętnienia 11 listopadaFacebook.com