"A co ja jestem?! Kluską śląską z dziurką?". Blogerka ostro o męskich komentarzach
Masz zły humor, czujesz się rozdrażniona i marzysz o odpoczynku, a od kolegów słyszysz, że "na pewno masz okres"? Zakładam, że wściekasz się wtedy jeszcze bardziej.
Temat poruszyła Michalina Grzesiak, która prowadzi bloga "Krystyno, nie denerwuj matki". W ostrych słowach zwróciła się do mężczyzn, którzy pozwalają sobie na tego typu komentarze.
– Ja pie***lę, panowie! Że tak nieładnie zacznę, czy wam się naprawdę wydaje, że wszystkie emocje kobiet są podyktowane menstruacją? [...] Czy "wykrwaw się nareszcie!" to slogan na upośledzenie emocjonalno-umysłowe wasze? Plaster na braki lingwistyczne lub inne? – zaczęła blogerka. I nie trudno dziwić się jej wzburzeniu. Zapewne każdej z nas zdarzyło się usłyszeć, że "pewnie masz okres".
Michalina wprost nazywa takie podejście "spłaszczaniem emocji kobiety", brakiem szacunku i sprowadzaniem wszystkich kobiet do roli taśmy produkcyjnej. – A co ja jestem, pytam się, kotlet schabowy jakiś bez mózgu, rąk dwóch i nóg, kluska śląska z dziurką, co się w niej zbiera sos z pieczeni, również bez pomysłu na życie, bowiem jest kluską tylko i nie myśli o wakacjach w 2019, albo że kredyt zdrożał, żeby do ch***a pana nie móc płakać i wkurwiać się, śmiać, cieszyć BO TAKI NASTRÓJ, BO TAK, a nie, że okres? Że, oho, co tam, zaczyna się? – ostro komentuje Michalina.
Blogerka znana jest z ciętego języka i bezpośrednich komentarzy. W tym przypadku trudno ją za to krytykować. Niestety wiele osób, o, zgrozo, często są to kobiety, pozwala sobie na wygłaszanie takich opinii i sugerowanie, że zły nastrój na pewno jest związany z menstruacją. Pamiętajcie, żeby zwracać uwagę, gdy czujecie się niekomfortowo z takimi docinkami.