Oblewała mężczyznom krocza. Znamy prawdę o popularnym nagraniu

Alicja Cembrowska
Kobieta podchodziła do mężczyzn w rosyjskim metrze i oblewała ich krocza wybielaczem. Media zagraniczne rozpisywały się o jej akcji (anty)feministycznej, ona sama potwierdzała, że do takich sytuacji doszło, a rosyjskie portale sugerowały, że wszystko jest kłamstwem.
Rosjanka polewała krocza mężczyzn wybielaczem YouTube/zrzut z ekranu
Oblewanie krocza wybielaczem
Kilka dni temu, gdy sama pisałam o 20-letniej Annie Dovgalyuk wspomniałam, że rosyjskie media podważają autentyczność nagrania, na którym widać jej akcję piętnującą manspreading, czyli siadanie w rozkroku w komunikacji miejskiej. Kobieta utrzymywała jednak, że to prawda, a w mediach społecznościowych publikowała artykuły na swój temat.

Film z oblewania wybielaczem męskich kroczy stał się popularny na całym świecie po tym, jak opublikowano go na "In The Now", czyli anglojęzycznym kanale społecznościowym należącym do Russia Today. Do tej pory obejrzano go 6,4 miliona razy.


Ten film to fake?
Coraz więcej osób zaczęło jednak wątpić w autentyczność nagrania. Okazało się, że słusznie. Portal internetowy z Sankt Petersburga, w którym to mieście miały zostać zaatakowane męskie krocza, dotarł do jednego z panów, na którego spodniach miała wylądować ciecz. Mężczyzna widoczny na nagraniu przyznał, że otrzymał wynagrodzenie za "bycie ofiarą wybielacza".

W mediach zagranicznych zaczęto zastanawiać się, po co powstało kontrowersyjne nagranie. Odpowiedź jest stosunkowo prosta: "akcja Anny" została przez wielu skrytykowana, jako prezentowanie ekstremalnie skrajnego feminizmu, co w konsekwencji pobudziło postawy antyfeministyczne.

Działalność trolli
Sprawa aktywistki łączy się ze słynną "fabryką trolli" w Petersburgu, która tworzy treści o różnych, skrajnych liniach światopoglądowych i promuje je w sieci – przykładem może być działalność w 2016 roku podczas wyborów prezydenckich w USA, gdy "trolle" tworzyły treści jednocześnie popierające i dyskredytujące Trumpa.

Film z wybielaczem celował natomiast w feminizm, ruch MeToo i zachodnią "polityczną poprawność", która często jest krytykowana w rosyjskich mediach – w 2017 roku prezenter państwowej telewizji porównał akcję MeToo do sowieckich represji, twierdząc, że w obecnym świecie "nie ma już czegoś takiego, jak natura ludzka i romantyczna przygoda".
Źródło: euvsdisinfo.eu