Ten problem ze zdrowiem występuje nagminnie u przedszkolaków. Bez trudu możesz postawić mu tamę

Dawid Wojtowicz
Znowu ten katar – utyskują rodzice, których pociechy chodzą już do przedszkola. Niepokój w pełni zrozumiały, ponieważ zatkany nos to nie tylko dokuczliwa dolegliwość, ale przede wszystkim stan, którego przewlekłość naraża na szwank zdrowie młodego człowieka. Jeśli dochodzi do tego brak higieny, robi się naprawdę nieciekawie.
W dużym skupisku ludzkim takim jak przedszkole bakterie i wirusy łatwo przenoszą się między maluchami. Dbając codziennie o higienę nosa, można zmniejszyć ryzyko złapania kataru. 123rf.com
Dlaczego przedszkolaka tak często męczy katar? Nie ma w tym wielkiej filozofii. Poza domem, w przedszkolu, mając kontakt z innymi dziećmi, styka się z wieloma bakteriami i wirusami, które łatwo się przenoszą między smykami. Pomagają w tym wspólne zabawy i typowe dla tego wieku zachowania, w tym nawyki niezasłaniania nosa czy niemycia rączek.

Przedłużający się nieżyt nosa to otwarta droga do znacznie poważniejszych infekcji. Dziecko zaczyna częściej oddychać ustami, a te nie są stworzone do tego, aby oczyszczać powietrze z drobnoustrojów. Zarazki przedostają się więc do gardła, tchawicy, oskrzeli i płuc. Może więc dojść do groźnych powikłań, w tym zapalenia dolnych dróg oddechowych.
Chroniczny katar grozi groźną infekcją górnych i dolnych dróg oddechowych123rf.com
Chroniczny katar pociąga za sobą całe pasmo innych męczących objawów. Bóle głowy, zmęczenie, rozkojarzenie, brak apetytu, suchy kaszel, senność w ciągu dnia, nocą zaś problemy z zaśnięciem – z takimi symptomami zmagają się maluchy pociągające od dłuższego czasu noskiem. Co robić, bo przecież nie trzymać dziecko pod kloszem?

W przypadku ciągłego kataru oraz powikłań nie obejdzie się bez wizyty u lekarza. Niezależnie jednak od kondycji nosa, zawsze warto poświęcić czas na jego higienę w ramach profilaktyki. Nos ze swojej natury jest największym siedliskiem niepożądanych bakterii i wirusów, stąd codzienne zabiegi pielęgnacyjne wyjdą mu tylko na zdrowie.

Dwa filary higieny to nawilżanie i udrażnianie. Pierwszy chroni śluzówkę nosa przed wysuszeniem, które sprzyja namnażaniu zarazków. Z kolei drugi usuwa zalęgającą wydzielinę, co również zapobiega zagnieżdżeniu się mikrobów. Oba efekty można osiągnąć za pomocą preparatów naturalnych na bazie bogatej w sole mineralne wody morskiej.

Roztwory soli morskiej dzielą się na izotoniczne i hipertoniczne. Dostępne w sprayu podawane są w postaci rozpylonej mgiełki – aerozolu, czyli metodą nebulizacji. Dzięki niej zawarte w preparacie lecznicze składniki łatwo przenikają w głąb nosa i lepiej spełniają swoją funkcję, pielęgnując śluzówkę i przynosząc jej ulgę w czasie kataru.
Preparaty naturalne na bazie roztworów wody morskiej to sprawdzone rozwiązanie w zakresie higieny nosa YouTube / naTemat.pl
W okresie infekcyjnym zaleca się płukanie noska sprayami izotonicznymi, szczególnie po powrocie dziecka z przedszkola czy innego miejsca, gdzie miało styczność z dużym skupiskiem rówieśników. Roztwory izotoniczne pomagają nawilżyć śluzówkę nosa, usunąć z niego śluz oraz wypłukać potencjalnie niebezpieczne mikroorganizmy.

Kiedy dziecko ma tak zatkany nos, że oddychanie wymaga sporo wysiłku, należy sięgnąć po preparaty z zawartością hipertonicznej wody morskiej, które na zasadzie osmozy odciągają wodę z obrzękniętych tkanek, udrażniając nos. Nebulizacje takimi roztworami to też pierwsza deska ratunku, gdy infekcja zaatakowała już dolne drogi oddechowe.

Przy wyborze preparatów należy zwracać uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze, sprawdzać, czy są one w 100 proc. naturalne. Po drugie, szukać takich, których aplikatory mają nasadkę zapobiegającą włożeniu końcówki za głęboko do noska. Duże znaczenie ma też dobór odpowiedniego stężenia, o co warto podpytać lekarza lub farmaceutę.

Artykuł powstał we współpracy z Marimer