Walczą o "złote cycki". Nowy kontrowersyjny trend podbija internet

Ewa Bukowiecka-Janik
Choć wiele matek uważa, że karmienie piersią to czysta wygoda, nie da się ukryć, że to również ciężka praca. Trzeba dbać o dietę i nierzadko walczyć z dolegliwościami. Dlatego matki z Wielkiej Brytanii postanowiły hojnie wynagradzać się za ten wysiłek. Ten trend wzbudził sporo kontrowersji.
"Złote cycki" to nagroda za 12 miesięcy karmienia piersią. Prawo autorskie: lashkhidzetim / 123RF Zdjęcie Seryjne
Tak jak małżeństwa obchodzą rocznice – im dalsza, tym bardziej szlachetna – tak matki świętują miesięcznice karmienia piersią. I tak:

"brązowe cycki" to nagroda za 3 miesiące karmienia;
"srebrne cycki" za pół roku karmienia;
"złote cycki" za rok karmienia;
"platynowe cycki" za półtora roku karmienia;
"diamentowe cycki" za dwa lata karmienia.

System nagród powstał na brytyjskich forach internetowych, na których matki tego typu określeniami dawały znać, na jakim są etapie karmienia piersią. Symbole zaczęły funkcjonować jak "gwiazdki", które oznaczają nasz stopień wtajemniczenia – im jest ich więcej, tym lepszymi jesteśmy "fachowcami".


Dążenie do zdobycia jak najwyższego tytułu za karmienie piersią przyjęło się nie tylko w sieci. Abby Theuring, która samą siebie nazywa "breastfeeding advocate" na swym profilu na Instagramie opublikowała zdjęcie tortu z pozłacanymi piersiami ubranymi w stanik do karmienia. Został upieczony na cześć jej klientki.
Symbol "złotych cycków" stał się na tyle popularny, że w sklepach internetowych, takich jak Etsy czy Amazon, kupić można gadżety z ich podobizną: breloczki, kubki, koszulki i biżuterię. Taki pomysł, jak wynagrodzić trudy karmiącej piersią żony, czy przyjaciółki lub sposób, by pokazać światu swoje osiągnięcia. Mimo że trend nie wydaje się mieć żadnych negatywnych konotacji, wzbudził kontrowersje wśród mam, które nie karmią piersią, a tak samo czule opiekują się swoimi maluchami. Wszak dla nich nie ma żadnych medali i odznaczeń. Część z nich poczuła się tym dotknięta.

Są też tacy, którzy w dążeniu do zdobycia "złotych cycków" widzą budzenie niezdrowej konkurencji. Nie każda kobieta może karmić piersią tyle, ile by chciała. Nie wszystko zależy od nas – czasem decyduje matka natura.

Poza tym system nagradzania – im dłużej karmisz, tym na szlachetniejszy tytuł zasługujesz – jasno sugeruje, że karmienie piersią to najlepsze, co możemy dać naszemu dziecku. To fakt, jednak nic na siłę. Karmienie piersią za wszelką cenę bywa bardzo stresujące i dla mamy, i dla dziecka. W końcu to nie bieg przez płotki – każda mama obserwując siebie i dziecko sama powinna decydować o tym, gdzie jest meta.