"Basen nieczynny. Incydent kałowy". Oto do czego prowadzi bezmyślność rodziców
Ci, którzy dziś chcą schłodzić się na kąpielisku Bugla w Katowicach będą bardzo rozczarowani. "Basen nieczynny. Incydent kałowy", głoszą kartki rozwieszone na obiekcie. Podziękować należy... rodzicom małych dzieci.
Oczywiste jest, że upały, z jakimi borykamy się wszyscy od kilku tygodni, małym dzieciom doskwierają najbardziej. Rodzice poszukują więc sposobów, by ulżyć swoim pociechom. Zwłaszcza jeśli wciąż są na etapie pampersów.
Kąpiel w basenie wydaje się dobrym pomysłem na ochłodę. Jednak dla niektórych rodziców, niewystarczającym. Zanieczyszczenia, do których doszło w Katowicach to najpewniej skutek porzucenia kąpielowych pieluchomajtek, które z reguły dość dobrze sprawdzają się z tego typu sytuacjach.
Wiadomo, że w zwykłej bieliźnie lub bez dzieciom jest przyjemniej. Jednak skutki, również zdrowotne, dla dziecka mogą być nieproporcjonalnie przykre. Bakterie kałowe mogą być przyczyną groźnych infekcji, z ich powodu czasem zamykane są również nadmorskie plaże.
Poza tym bezmyślność garstki rodziców ma w tym wypadku konsekwencje, które odczują dziesiątki mieszkańców Katowic odwiedzających w upał wodny kompleks. Pracownicy basenu musieli wyczyścić wszystkie niecki oraz wymienić wodę, jednak ponowne otwarcie basenów nastąpi po kontroli Sanepidu. Procedurę najpewniej uda się zakończyć w tym tygodniu.
Dyrekcja apeluje o to, co dla rodziców powinno być oczywiste – by maluchy, które nie są nauczone kontrolowania fizjologicznych potrzeb, zawsze kąpały się w pieluchomajtkach.
To kolejna sytuacja, która wskazuje na to, że polscy rodzice mają w sobie dużo beztroski i nie potrafią przewidywać negatywnych konsekwencji swoich działań. Maluchy bez pieluch w basenie obok dzieci kąpiących się w fontannie i nagich kilkulatków na polskich plażach tworzą przykry obraz nieświadomości, jak niebezpieczne mogą okazać się tego typu wakacyjne rozrywki.
Źródło: wyborcza.pl