Papież nie owija w bawełnę. Wyjaśnił, dlaczego jesteśmy hipokrytami

Wiktoria Dróżka
Papież Franciszek podczas cotygodniowej audiencji na Placu Świętego Piotra zwrócił uwagę na manipulację ze strony świata show-biznesu, która zmienia myślenie o rodzinie i wyzwala głód kariery. – Idole domagają się kultu i rytuałów – powiedział papież.
Papież Franciszek o życiu młodych w hipokryzji. Instagram/franciscus
Dla pieniędzy i sławy jesteśmy w stanie poświęcić wszystko
Słowa papieża Franciszka, skierowane głównie do ludzi młodych i rodzin, mocno uderzają i wywołują refleksję o tym, jak bardzo zmieniły się nasze priorytety w dzisiejszym świecie. – Współczesne bałwochwalstwo przybiera wiele form – powiedział w środę papież Franciszek. Wśród nich wyróżnia się rezygnacja z posiadania dzieci po to, aby poświęcić się karierze.

Dzisiaj ludzie poświęcają swoje dzieci dla swojej kariery, zaniedbując je lub po prostu nie rodząc ich. – Nasza kariera nie jest jedynym bożkiem w ofercie. Piękno także wymaga, a raczej wymusza wiele ludzkich poświęceń. Sława wymaga samozaparcia, niewinności i autentyczności – powiedział. Czy poświęcenie dla rodziny jest dla nas mało atrakcyjne?


Franciszek mówił o tym, że żądza pieniądza okrada nas z życia, a pościg za przyjemnościami prowadzi do samotności. Już ekonomiczne struktury, a nie rodzinne więzi poświęcają życie ludzkie dla większych zysków.

Fałszywość, dwulicowość i obłuda
Żyjemy jakby w dwóch światach, z jednej strony mówimy o rodzinie jako najwyższej wartości, z drugiej zaś strony poświęcamy wszystko, aby wejść na szczyt sławy i zysków. – Ludzie żyją w hipokryzji, robią i mówią to, czego inni oczekują, ponieważ bóg samo-afirmacji tego wymaga – powiedział Franciszek.

Co nazywa papież Franciszek bałwochwalstwem?
Papież zauważa, że dziś wszystko może stać się idolem. Takie zachłyśnięcie się światem sławy, pieniędzy i zawodowego sukcesu, dotyczy zarówno religijnych wierzących, jak i ateistów. To według głowy kościoła katolickiego ludzka ułomność i bałwochwalstwo. W ten sposób czcimy dla czegoś, kogoś innego niż Bóg.

"Idole nas zniewalają"
Idole m.in. w reklamach obiecują pozorne szczęście za szkłem i to jest właśnie ta pułapka. Obiecują szczęście, ale go nie dostarczają. Ktokolwiek stara się tak żyć, zostaje uwikłany w samozniszczalny wir, wypatrując rezultatu, który nigdy nie nadejdzie.

– Współczesny świat oferuje nam bożków w "supermarkecie" – powiedział Franciszek. Mogą to być przedmioty, obrazy, idee lub role. – W rzeczywistości idol jest projekcją samego siebie widzianego w przedmiotach lub projektach, która jest stymulowana przez reklamę. Nie widzisz tylko obiektu, który pożądasz – tego samochodu, tego smartfona, tej pracy, ale postrzegasz to jako środek samorealizacji – wymownie podkreślił.

Zniewoleni, z pogłębiającym się smutkiem. Może pragnienie posiadania, a nie bycia, do tego właśnie prowadzi? Idole obiecują życie, ale w rzeczywistości zabierają je, zabijając człowieka w człowieku. Papież Franciszek zwrócił uwagę na coś jeszcze. Jeśli ktokolwiek może nas uczyć miłości , to jest Bóg.

Przesłanie papieża jest nawiązaniem do biblijnej Księgi Wyjścia, która zabrania tworzenia i oddawania czci bożkom. Koncepcja ta jest bardzo ważna dla dzisiejszego świata, ale niszcząca dla człowieka. Co sądzisz o słowach Franciszka?
Źródło: breitbart.com