Rodzice chcą dobrze, ale przez to tracą czujność. To nagranie z basenu przypomina o ważnej sprawie

Redakcja MamaDu
Co roku, gdy zaczynają się ciepłe miesiące i masowo wyruszamy na letni wypoczynek, pojawiają się kampanie przypominające, że chwila nieuwagi może sprawić, że nasze wakacje zamienią się w koszmar.
Zrzut z ekranu/You Tube
Niestety, pomimo tego, że od kilku lat mówi się o tym, by nie wchodzić po alkoholu do wody, nie skakać "na główkę" w miejscach do tego nieprzeznaczonych, nie zamykać dzieci i zwierząt w nagrzanych samochodach i uważać, gdy korzystamy z wakacyjnych rozrywek, to... tak, nadal słyszymy o wypadkach, których można by uniknąć.

Koło nie takie bezpieczne
Dlatego twórcy kanału Lifeguard Rescue udostępnili kolejne nagranie z jednego z amerykańskich basenów publicznych. To też test dla nas - czy jesteśmy w stanie zobaczyć topiące się dziecko, zanim dostrzeże je ratowniczka? Wszystko zdaje się wyglądać normalnie, jednak jedno z dzieci nie podołało sztucznej fali i znalazło się w głębokim miejscu basenu. Nie jest w stanie dosięgnąć nogami dna, zostaje przykryte falą, a jego zmagania pozostają niezauważone dla innych bawiących się w wodzie gości.


Dzięki szybkiej interwencji ratowniczki udało się uniknąć tragedii, ale wszyscy wiemy, że takie sytuacje nie zawsze kończą się szczęśliwie. Pod jednym z naszych artykułów na temat zabaw na basenie głos zabrał ratownik - zwrócił uwagę na coś, co pojawiło się również w tym nagraniu - dmuchane koła. Rodzice, myśląc, że utrzymująca się na powierzchni zabawka zapewni ich dziecku bezpieczeństwo, często odwracają wzrok, zostawiają malucha bez opieki. A stąd już blisko do tragedii, ponieważ dziecko podnosząc ręce, może nagle znaleźć się pod kółkiem i nie poradzić sobie z żywiołem. Mężczyzna przyznał, że niestety takie przypadki nie są odosobnione. Nieraz interweniować musiał ratownik, nieraz pomoc niosły osoby znajdujące się w pobliżu.


Źródło: fakt.pl