Afera na przystanku na warszawskich Bielanach. Poszło o dyskryminację matek

Wiktoria Dróżka
Temperatura: upał 30 stopni, dzielnica: Bielany, godzina: między 12:26-14:14, linia tramwajowa: 35, kierunek: centrum, stan dróg: korki, utrudnienia: żadnego niskopodłogowego tramwaju do Centrum. Jak to możliwe? Oto jak w Warszawie myślą o matkach. Łatwo nie jest.
Jak często jeżdżą tramwaje niskopodłogowe w Warszawie na Bielanach? Screen z grupy Bielany Mamy
Jest na co narzekać?
Bez klimatyzacji, bez podjazdu, z krótkimi wagonami, zaliczające się do tych zabytkowych – takie tramwaje jeżdżą w środku dnia po warszawskich dzielnicach. Szkoda, bo w tym czasie, matki z wózkami chcą dostać się do parku, sklepu, na plac zabaw. Oprócz matek podróżują też przecież starsi, niepełnosprawni, kobiety w ciąży. Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście tramwaje niskopodłogowe kursują tak rzadko.
Rozkład jazdy ZTM - linia 35.ztm.waw.pl
Wszystko się zgadza – między 12:26 a 14:14 tramwaje niskopodłogowe nie jeżdżą.

Jedna z matek poskarżyła się, że na tramwaj niskopodłogowy czekała aż 2 godziny, a gdy już przyjechał, brakowało miejsca dla niej i wózka. Czy wszyscy czekali na ten jeden tramwaj o numerze 35? – Ten, który przyjedzie, będzie wiózł 8 wózków plus rowery – pisze autorka wpisu zamieszczonego na grupie Bielany Mamy.
Tramwaj niskopodłogowy linii 35 jeździ w warszawskich Bielanach co 2 godziny.Screen postu z grupy Bielany Mamy
Czują się dyskryminowane
– To nie jest normalne. Kobiety z małymi dziećmi są bardzo dyskryminowane w przestrzeni publicznej tego kraju (transport publiczny, supermarkety, kolejki itp.) – pisze jedna z matek biorących udział w dyskusji pod postem. Trudno czasem nie zauważyć min ludzi, gdy muszą się przesunąć, bo do transportu publicznego chce wejść matka z wózkiem. Ostatnio byłam świadkiem, gdy do autobusu mężczyzna chciał wprowadzić rower. Był tłum i mężczyzna na wózku inwalidzkim. Wstawienie roweru wydawało się niedorzeczne. Zareagował spokojnie kierowca. "Pan z tym rowerem nie może pojechać" – powiedział. "Jak to?" – zdziwił się właściciel roweru.


Warszawa mocno zniecierpliwiona
Warszawa czeka na zmiany. – Najbliższe lata zapowiadają się obiecująco także pod kątem zakupów nowych tramwajów. Według wyliczeń polskie miasta w ramach perspektywy finansowej 2014-2020 mogą kupić nawet 600 pojazdów" – czytam na stronie transport-publiczny.pl. Brzmi obiecująco, ale to nie takie proste. Znowu utrudnienia. Tramwaje Warszawskie czekają na wyznaczenie terminu rozprawy w sprawie toczącego się od lutego zeszłego roku przetargu na dostawy do 213 nowych tramwajów. Wspomnieć warto, że Warszawa w lutym zeszłego roku ogłosiły wielki przetarg. Jednak droga do podpisania umowy mocno się przedłużyła i skończyła w sądzie. Pozostaje znowu czekanie.

Na ZTM w Warszawie skarżą się matki, ale nie tylko. Bo czy to normalne, że w samo południe czekają na tramwaj niskopodłogowy 2 godziny? W cywilizowanym kraju chyba nie. Doczekamy się zmiany?