Piekło jest bliżej, niż nam się wydaje. Po przeczytaniu tego posta będziesz mieć ciarki

Redakcja MamaDu
Chyba nikt nie lubi szpitali. Pielęgniarki biegające od sali do sali, szare, przybrudzone ściany i ten zapach unoszący się w powietrzu. Na onkologii jest jeszcze gorzej. Tam uśmiech przysłania łzy częściej niż na pozostałych oddziałach.
Jak wygląda rzeczywistość na oddziale onkologicznym? Prawo autorskie: poco_bw / 123RF Zdjęcie Seryjne
Na fanpage'u Melodie niecałe zamieszczono tekst Aniki Zadylak, autorki nieistniejącego już bloga Tamta Strona Lustra. Chociaż tekst został po raz pierwszy opublikowany kilka lat temu, powraca jak bumerang i porusza kolejne osoby. Wbija w fotel nawet tych, którzy już go kiedyś czytali – obok historii Aniki nie można przejść obojętnie.

Anika łapie za rękę i prowadzi po szpitalnym korytarzu. Pokazuje sale i opowiada historie ludzi, którzy w nich mieszkali. Którzy nigdy z nich nie wyszli. Nie o własnych siłach.

– Odwracam się i widzę salę numer trzy. Nad małym łóżeczkiem pochylają się zgarbieni rodzice. Ewa ma cztery lata. Podpięta pod miliony rurek. Każda podtrzymuje ją przy życiu. Dobiega do mnie, cicha modlitwa. Widzę, jak oboje połykają łzy. Aparatura nagle milknie. Nie mogę słuchać rozpaczliwego krzyku matki – opowiada Anika i pokazuje, jak wygląda świat, który większość z nas zna wyłącznie z filmów czy książek. Ci, którzy widzieli go na własne oczy, mówią wprost: tak wygląda piekło.


– Naucz się szanować to, co masz. Doceniać dany ci dzień. Mów, że kochasz, jak najczęściej. Biegnij do przyjaciela ciemną nocą, gdy cię potrzebuje. Uśmiechaj się na widok słońca. Tańcz w deszczu. Ciesz się z oddechu. Podawaj innym dłoń, nie oczekując nic w zamian. Celebruj każdą minutę ze swoim dzieckiem. Dlaczego? Jeśli tego nie zrobisz, wezmę cię za rękę. Przeprowadzę, przez szpitalny korytarz. I otworzę drzwi numer jeden, dwa, trzy… Żebyś zrozumiał, jak blisko jest piekło – pisze Anika. Co jest za drzwiami numer jeden, dwa, trzy? Co jest w piekle, które jest tak blisko? Po przeczytaniu tego tekstu nic nie będzie już takie samo.


Poruszył was tekst Aniki?