Rosati nie wie, że robi dziecku krzywdę? Lekarze biją na alarm, matki swoje

Hanna Szczesiak
Wystarczyło jedno zdjęcie, żeby fanki po raz kolejny wytknęły Weronice Rosati błąd. Aktorka opublikowała na Instagramie zdjęcie ze spaceru z półroczną Elizabeth. Zatroskane (a może po prostu wścibskie?) fanki zwróciły uwagę na nosidło, w którym Rosati nosi córkę. Ich zdaniem aktorka naraża zdrowie córki.
Weronika Rosati skrytykowana za wybór nosidła. screen Instagram/Weronika Rosati
Gdy pod zdjęciem pojawił się komentarz krytykujący wybór nosidełka i sugerujący, że "daleko mu do porządnego nosidła", fanki szybko stanęły w obronie Rosati, tłumacząc, że każda mama najlepiej wie, co jest dobre dla jej dziecka. Nie zabrakło głosów, że zdjęcie jest "piękne" i "cudowne" i nie należy się przejmować krytyką. W odpowiedzi pojawiły się komentarze, że owszem, Weronika wygląda pięknie, ale nosidło, a raczej "wisiadło", w którym nosi córkę, powinno trafić do kosza.

– Ojej kochana, rzeczywiście, to jest wisiało, nie nosidełko. Lepiej nie noś w tym córeczki. Poza tym wyglądasz cudnie – napisała jedna z internautek. – Wyrzuć, proszę, boli wszystko od patrzenia, jak mała wisi. Tak jak piszą dziewczyny, to niezdrowe dla bioderek, kręgosłupa. Ból w pachwinkach też nie jest przyjemny – dodała inna.
Instagram/Weronika Rosati
Czym różni się nosidło od wisiadła?
Różnica między nosidłem a wisiadłem dotyczy ułożenia dziecka. W wsiadłach pas między nóżkami dziecka jest bardzo wąski, przez co nóżki zwisają po bokach bez podparcia bioder, a cały ciężar ciała dziecka opiera się na kroczu. Przez usztywnienie dziecko siedzi nienaturalnie wyprostowane, kręgosłup nie jest podtrzymywany. W nosidle pas między nogami jest szeroki, co zapewnia fizjologiczną pozycję ułożenia nóżek (w kształt litery M) i daje dużo lepszy punkt podparcia dla ciężaru dziecka. Nieusztywniane nosidło dopasowuje się do kształtu ciała dziecka i daje lepsze podparcie dla kręgosłupa.


Olga Trybel, fizjoterapeutka i założycielka fanpage'a FizjoLady ostrzega, że noszenie dziecka w wisiadle nawet przez 5 minut dziennie może mieć negatywne konsekwencje dla jego zdrowia. Noszenie dziecka w wisiadle, noszenie go przodem do świata (na szczęście Rosati nosi córkę prawidłowo, przodem do siebie, tyłem do świata) czy korzystanie z chodzika może zaburzyć prawidłowy rozwój dziecka.

– Wisiadło na zakupach, powiedzmy szybciutko 15-20 minut. Powieś dziecko w fatalnym ustawieniu nóg na 20 minut. Albo lepiej – powieś siebie i zobacz, czy wytrzymasz. I jeszcze do tego zalej to dziecko w tym czasie ruchem dziesiątek ludzi dookoła tak, żeby nie miało szans schować się przed tymi bodźcami. Ale dziecko to lubi – ironizuje Trybel.

Rosati nie odpowiedziała na żaden z komentarzy. Czy waszym zdaniem powinna pomyśleć o zakupie nowego nosidła?