Absurdalny zakaz w klubie fitness wywołał falę oburzenia. "To dyskryminacja!"

Redakcja MamaDu
Edyta Litwiniuk, jedna z najpopularniejszych trenerek personalnych. Na swoim blogu oraz profilu na Instagramie bardzo wspiera wszystkie młode mamy w walce o powrót do formy po porodzie. Tym razem podzieliła się z fankami przykrym doświadczeniem, jakie spotkało ją na jednej z siłowni. Jej przygoda wywołała w sieci burzę.
Czy na siłownię można przychodzić z niemowlakiem? To pytanie wywołało burzę w sieci fot. instagram/edytalitwiniuk.pl
Blogerka kilka tygodni temu urodziła córeczkę i, jak na fit mamę przystało, postanowiła zadbać o swoją kondycję. Dlatego wykupiła karnet w jednym z klubów fitness w swej okolicy. Na szczęście, za namową recepcjonistki, wybrała opcję startową na trzy dni.




- (...) już nigdy nie pojawię się w tym fitness klubie. Nie wiedziałam już dawno tak nieprofesjonalnego podejścia do klienta, nigdy nie czułam się tak dyskryminowana tylko dlatego, że przychodzę gdzieś z moja córeczką. Są miejsca, które wymagają ciszy, np. telewizja, a tam chodzę jeszcze z moimi dwoma córeczkami, czyli jesteśmy w piątkę i nikt nigdy nie robił mi problemu – skomentowała Edyta.

Jej zdaniem maleńkie dziecko, które spokojnie śpi w swoim wózku nie powinno nikomu przeszkadzać, dlatego jest zszokowana postawą kierownictwa fitness klubu. W tym przekonaniu wspierają ją oburzone fanki, które mają podobne doświadczenia, lub obawy, że zostaną źle potraktowane przez dziecko w miejscu publicznym.

A wy? Wybrałybyście się na trening z maluchem?