"Dzieci nauczyły się, że zwierzęta to zabawki". Bulwersujące zabawy w hotelu pod Warszawą

Katarzyna Grzelak
Dzień Dziecka hucznie obchodziły dzieci, które bawiły się w podwarszawskim hotelu. Pałac Alexandrium zapewnił im "niezwykłą rozrywkę", która dosłownie rozwścieczyła obrońców praw zwierząt. Po interwencji internautów zdjęcia z imprezy zniknęły ze strony hotelu, pojawiły się za to przeprosiny.
Malowanie koników było atrakcją z okazji Dnia Dziecka Fot. Facebook/Kampania.przeciwko.zabijaniu.koni
"Mamy tygrysa i zebrę" – napisał ktoś na profilu hotelu pod zdjęciami pomalowanych kucyków. Cała atrakcja dla dzieci, jak się okazuje, polegała na malowaniu zwierząt. Na zdjęciach – które już zniknęły ze strony hotelu, ale które nadal można znaleźć w sieci – widzimy dwa kucyki. Wokół zwierząt – wianuszek dzieci z farbkami w rękach. Zwierzęta posłusznie stoją i pozwalają się malować.

Zresztą "zabawa z kucykami" – a raczej zabawa kucykami – była przez hotel reklamowana jako wspaniały pomysł na długi weekend i Dzień Dziecka. – W dniu ich święta specjalnie dla nich przygotowaliśmy atrakcje w pałacowej stajni – gry i zabawy z kucykami (malowanie i przebieranie kucyków za jednorożca, pegaza, pszczołę), a także zajęcia praktyczne przy koniach – można było przeczytać na stronie hotelu.
Znikające oświadczenie i przeprosiny
Sprawę nagłośniła Kampania przeciwko transportowi i ubojowi koni, która zamieściła zdjęcia na swoim profilu. Pod postem natychmiast pojawiły się dzięsiątki komentarzy, w których internauci nie przebierali w słowach. Fala krytyki zalała też profil samego hotelu.


Zespół Pałacu Alexandrium najpierw wydał oświadczenie, w którym napisano m.in., że "malowanie kucyków nieingerującymi i zmywalnymi farbkami to jedno, a prowadzenie koni na ubój to drugie", ale najwidoczniej dyrekcja szybko się zreflektowała i usunęła "oświadczenie".
Później władze hotelu postanowiły jednak przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni. – Jest nam niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Zapewniamy, że w naszych zamiarach nigdy nie leżało złe traktowanie zwierząt. Tym bardziej jest nam bardzo przykro, że ta niefortunna "zabawa" się odbyła. Przyznajemy, że było to działanie nieprzemyślane i żałujemy, że nasze konie musiały brać w tym udział, tym bardziej, że dbamy o nie na co dzień, zapewniamy im godne warunki i ogromną dawkę uczuć – czytamy na profilu.

Pod postem, w którym właściciele zapewniają, że taka sytuacja nigdy się nie powtórzy, pojawiło się już przeszło 400 komentarzy. Co ciekawe, wśród nich wiele takich, które bronią działań hotelu, a krytykują działalność Kampanii.

– Nie przepraszajcie, staliście się ofiarą tej fundacji i jej piesków... Współczuje wam i trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło. – Nie macie za co przepraszać. Nie wasza wina, że ludzie którzy konia co najwyżej widzieli na obrazku stają się nagle specjalistami w tej dziedzinie, ale tylko w internecie. – Na miejscu hotelu nie pisałbym przeprosin, bo tak naprawdę jest to nieszkodliwe i osoby na co dzień obcujące z końmi nie widzą w tym nic złego, a wystąpił do sądu z pozwem przeciwko fundacji, która zrobiła z tego tematu taką burzę naprawdę bez powodu – piszą komentujący.
Nie chodzi o farbki
Wątpliwości obrońców praw zwierząt budzi nie tyle sama zabawa – pod warunkiem, że odbywała się pod okiem opiekuna zwierząt bądź profesjonalnego behawiorysty koni – co fakt, że w ten sposób dziecko uczy się, że zwierzę jest zabawką. – Chodzi o traktowanie zwierząt jak zabawki – w ten sposób dzieci nauczyły się, że tak można i wszyscy się doskonale przy tym bawią – czytamy na stronie Kampanii.

– Nawet, jeżeli te farby są niegroźne, to skąd wiadomo, czy jeden bachor z drugim nie powtórzy tego w domu, na przykład farbami olejnymi? – pytają internauci. A Kampania odpowiada. – Naszym zdaniem to właśnie uczenie dzieci przedmiotowego traktowania zwierząt. Ale te dzieci nie miały świadomości... To dorośli odpowiadają za to, żeby je nauczyć szacunku do zwierząt. Tak więc prosimy o nienazywanie tych dzieci bachorami, bo to naprawdę nie ich wina.

A jakie jest wasze zdanie na temat "zabawy z kucykami"? To niegroźna rozrywka czy już znęcanie się nad zwierzętami?