Spóźnialscy odnoszą więcej sukcesów i są kreatywni. Pokażcie te dowody szefom

Ewa Podleśna-Ślusarczyk
Wiecznie się spóźniasz i widzisz te niezadowolone spojrzenie przełożonego? Od teraz możesz mieć wymówkę. Gwarancji nie ma, że spodoba się twojemu szefowi, ale warto spróbować. W końcu ci, którzy się spóźniają, podobno odnoszą więcej sukcesów.
Czy spóźnianie się ma zalety? Fot. www.ratrace.dk
Spóźnialscy nie są tacy źli
Jeśli spóźniłeś się ponownie, a inni nawet cię za to krytykowali, nie przejmuj się tym zbytnio. Wygląda na to, że spóźnienie wcale nie jest takie złe. Eksperci odkryli, że osoby często spóźnione mają wiele pozytywnych cech osobowości.

Osoby, które nie kontrolują czasu i się spóźniają, są mniej zestresowane. Myślą nieszablonowo i patrzą na wszystko z większym dystansem. Te czynniki podobno przyczyniają się do osiągnięcia większego sukcesu zawodowego, jak i rzekomo wydłużają życie.

Według Diany DeLonzor, autorki książki „Nigdy się nie spóźniaj” wiele osób spóźnionych jest zazwyczaj optymistycznych, bo inaczej postrzegają czas. Oni naprawdę wierzą, że mogą biegać, zbierać ubrania w pralniach chemicznych, kupować artykuły spożywcze i zostawić dzieci w szkole i wszystko zrobią to w godzinę. – Pamiętają ten jedyny wspaniały dzień 10 lat temu, kiedy naprawdę zrobili te wszystkie rzeczy w 60 minut i zapomnieli o wszystkich innych razach, kiedy zajęło im to dużo, dużo więcej czasu – przekonuje w swojej publikacji DeLonzor.


W badaniach Metropolitan Life Insurance Company z udziałem handlowców, okazało się, że konsultanci, którzy zdobyli 10% punktów za optymizm, sprzedali o 88% więcej niż ci, którzy wykazali tylko 10 proc. pesymizmu. Występowali lepiej, ponieważ mają lepszą perspektywę. Ludzie zdezorganizowani lub często spóźnieni są uważani za entuzjastów. Według Instytutu Enneagram, słabością entuzjastycznych osób jest: "nadmiernie rozszerzone, rozproszone i niezdyscyplinowane zachowanie”, jednak ich pozytywne cechy to bycie "ekstrawertycznym, spontanicznym, porywczym i wesołym".

Szczęśliwi czasu nie liczą
Badanie przeprowadzone przez Jeffa Conte, profesora psychologii w San Diego State University dało interesujące wyniki. Zespół naukowców przeprowadził eksperyment z osobowościami typu A (konkurencyjny, niecierpliwy) i typu B (zrelaksowany, kreatywny). Ludzie spóźniający się należą do kategorii B. Naukowcy poprosili badanych z obu grup, aby po jednej minucie odgadli, ile czasu minęło. Członkowie kategorii A odpowiadali średnio, że 58 sekund, podczas gdy osoby z grupy B odpowiadały, że 77 sekund. Najwyraźniej ci ludzie dosłownie postrzegają, że czas płynie wolniej, niż w rzeczywistości.

Osoba, która się spóźnia to taka, która ma barwne życie i potrafi być pochłonięta inną działalnością, która jest szalenie ciekawa. To także zaleta. Spóźnialscy przeżywają także więcej przygód, szybciej podejmują decyzje, nie kontrolują nadmiernie skrupulatnie finansów, więc żyją barwniej. Nie podążają także za instrukcjami i nie myślą w sposób linearny lub nie ufają w pełni szacunkom Map Google. Oznacza to, że osoby te myślą nieszablonowo, dzięki czemu mogą rozwiązywać problemy przy użyciu niekonwencjonalnych – a często lepszych metod. Według autora DeLonzora można być "deadlinerem" - kimś, kto: "podświadomie przyciąga adrenalinę sprintu do mety". Albo ta osoba może być "producentem" - kimś, "kto dostanie podwyższenie ego, aby zrobić tak wiele w tak krótkim czasie, jak to tylko możliwe".
źródło: Science Punch