Kuriozalny test na lekcji religii. Ksiądz pytał uczniów o zagadnienia z "Botoksu"

Hanna Szczesiak
Uczennica szkoły średniej w Tychach opublikowała w jednej z grup na Facebooku zdjęcia testu, jaki otrzymała od księdza podczas lekcji religii. Stosunek Kościoła do aborcji, antykoncepcji czy in vitro jest powszechnienie znany i nauczanie w czasie lekcji, że "aborcja to zabójstwo", a "antykoncepcja sprzeciwia się miłości", nie dziwi. Jednak czy film "Botoks" jest wyznacznikiem wartości Kościoła i powinien być omawiany w czasie lekcji?
Test z "Botoksu" na lekcji religii. Fot. Rafał Michałowski / Agencja Gazeta
Film "Botoks" Patryka Vegi okrzyknięto jednym z najgorszych filmów 2017 roku – miał demaskować funkcjonowanie polskiej służby zdrowia, a jest wspierającą ruchy antyaborcyjne karykaturą, pełną manipulacji i stereotypów. Katecheta jednej z tyskich szkół średnich dostrzegł jego walory edukacyjne i uznał, że to materiał, z którego powinni uczyć się nastolatkowie.

Ksiądz wykorzystał "Botoks" i na jego podstawie omawiał z uczniami zagadnienia dotyczące problemów moralnych – aborcję, in vitro, eutanazję czy wolne związki. Zdjęcia testu opublikowane w jednej z grup wywołały oburzenie wśród członków. Czy "Botoks" rzeczywiście powinien być narzędziem i pomocą naukową?
Test z "Botoksu" na lekcji religii.
Test polega na uzupełnieniu luk we fragmentach Katechizmu Kościoła Katolickiego. Podzielony jest na kilka części: aborcja, in vitro, antykoncepcja, eutanazja, prostytucja, homoseksualizm, wolne związki. Wybór zagadnień jest powiązany z fabułą "Botoksu". Pod każdym fragmentem znajduje się kilka wyrazów, które należy wpisać we właściwie miejsce zgodnie z kontekstem.
Test z "Botoksu" na lekcji religii.
Autorka zdjęć przyznała w rozmowie z MamaDu.pl, że nie chce upubliczniać nazwy szkoły i nazwiska księdza, bo liczy, że dyrekcja zajmie się sprawą. – Chcę dać im szansę na reakcję – pisze Kasia.


Czy traktowanie "Botoksu" jako wyznacznika wartości moralnych to dobry pomysł?