Dzieci doniosły na nauczycielkę, teraz zostały wyrzucone z przedszkola. Ciąg dalszy afery w Głogowie

Redakcja MamaDu
Afera wokół Zielonego Przedszkola w Głogowie ma swój ciąg dalszy. Po tym, jak nauczycielka oskarżona o znęcanie się nad niepełnosprawnym 6-latkiem została odsunięta od nauczania, dyrekcja placówki zdecydowała o rozwiązaniu grupy integracyjnej. Dzieci z dnia na dzień zostały wyrzucone z przedszkola.
Dzieci z dnia na dzień zostały pozbawione opieki fot. antikainen / 123RF
O prywatnym przedszkolu w Głogowie głośno zrobiło się na początku marca, kiedy na jaw wyszło, że wychowawczyni grupy integracyjnej znęca się nad jednym z przedszkolaków. (Zobacz: Nauczycielka z Głogowa zaklejała niepełnosprawnemu usta. Dzieci naskarżyły rodzicom) Elżbieta K. miała zaklejać chłopcu usta taśmą klejącą i przywiązywać go do krzesła. Kobieta usłyszała już prokuratorskie zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad dzieckiem.

Krótko po zdarzeniu dyrektorka placówki, Kinga Mikołajczyk zapewniała, że rodzice oraz podopieczni oskarżonej nauczycielki zostaną otoczeni opieką psychologa. Okazuje się jednak, że na tym pomoc ze strony placówki się kończy, bo już w poniedziałek (12 marca) dzieci zostały dosłownie wyrzucone z przedszkola.


Gdy rodzice odbierali swoje pociechy po zakończonych zajęciach, zostali poinformowani, że grupa integracyjna, której wychowawczynią była Elżbieta K. została rozwiązana, a co za tym idzie dzieci z tej grupy nie mogą dalej uczęszczać do przedszkola.

Natychmiastowe wypowiedzenie
– Jesteśmy załamani tym, w jakiej sytuacji postawiło nas przedszkole. Obiecywano nam, że sprawa zostanie załatwiona, a z dnia na dzień wręczono mi wypowiedzenie, dwie reklamówki z rzeczami córki i tyle. Pani dyrektor uważa się za osobę poszkodowaną, ponieważ jej dziecko również należało do tej grupy. Dla mnie to jest niestosowne – mówi Andrzej Tybor, ojciec Dobrusi.

Zgodnie z umową, jaką każdy rodzic podpisywał z przedszkolem, rozwiązanie umowy powinno nastąpić z trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Dyrektorka poinformowała, że taka nagła decyzja związana jest z "niemożnością zapewnienia odpowiedniej opieki grupie z powodu zbyt małej liczby nauczycieli". Rodzice zastanawiają się nad podjęciem walki o odszkodowaniem. Są w trakcie konsultacji z prawnikiem.

Na szczęście pomoc rodzicom maluchów zaproponowało pobliskie Przedszkole Słoneczko. – Najważniejsze w tej chwili jest zapewnienie dzieciom z niepełnosprawnościami opieki specjalistów. Ja ze swej strony również deklaruję pomoc – mówi Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa. Dodaje, że urząd miasta od razu po ujawnieniu skandalu, skontaktował się z przedszkolami publicznymi i niepublicznymi, które zaczęły zgłaszać się, aby przyjąć dzieci. Przedszkolaki, jeśli będzie to tylko możliwe, trafią do jednej grupy, na czym bardzo zależy rodzicom.
Źródło: fakt.pl