Na co dzieci powinny oszczędzać? "Złota rada" w podręczniku do religii
Rodzice i nauczyciele są zgodni – dzieci powinny uczyć się oszczędzania. Tego samego zdania są autorzy podręcznika do religii do klasy V. Problem w tym, że katechizm jasno określa cel, na jaki dzieci powinny przeznaczać uzbierane pieniądze. Nie wszystkim rodzicom się to podoba.
To nie pierwszy raz, gdy treść podręcznika do nauki religii wzbudziła niesmak wśród rodziców. Pisaliśmy już o kontrowersyjnym rebusie, który pojawił się w jednym z podręczników. Zgodnie z treścią zadania dziecko powinno w czasie wieczornej modlitwy zastanowić się, czy nie zgrzeszyło. W rachunku sumienia miał pomóc rebus, z którego dziecko dowiadywało się, że o zakrytych częściach ciała nie myślimy, nie mówimy i niepotrzebnie na nie nie patrzymy.
Tym razem rodziców zdziwiła rada znajdująca się w podręczniku "Wierzę w Jednego Boga": według jego autorów dziecko nie powinno przeznaczać pieniędzy na słodycze. Lepszym rozwiązaniem jest... złożenie ich na tacę podczas mszy.
Autorzy podręcznika radzą, na co dzieci powinny przeznaczać pieniądze.•screen Facebook
Rodzice zastanawiają się, czy takie "złote rady" rzeczywiście powinny pojawiać się w podręcznikach do religii. Owszem, warto uczyć dziecko oszczędzania, ale nie po to, by uzbierane zaskórniaki złożyć w ofierze podczas mszy. Co myśli 10-latek, który czyta takie słowa? Że odmawia mu się prawa do przyjemności i radości? Że kupowanie słodyczy (albo zabawek, gier, książek, komiksów) jest złe, bo pieniądze nie służą zaspokajaniu własnych potrzeb? Że prawdziwą wartością jest odmówienie sobie przyjemności i przekazanie pieniędzy na wyższy cel, czyli kościół?
Jak wytłumaczyć dziecku tego typu "rady"? Namawiać do oszczędzenia i dawania na tacę czy jednak wyjaśnić, że nie ma nic złego w wydawaniu pieniędzy na własne przyjemności?
Może cię zainteresować: Oto definicja "grzecznego dziecka" w podręczniku religii. Reszta dzieci pójdzie do piekła?