To nie jest zwykły patyk. Już niedługo może na stałe zagościć w naszych łazienkach

Alicja Cembrowska
Lista jego zalet jest bardzo długa. Wygląda jak zwykły patyk, ale kryje w sobie same wspaniałości. Miswak towarzyszy ludziom od tysięcy lat, jednak u nas nadal jest mało znany, a stanowi świetne (i ekologiczne) zastępstwo dla naszych tradycyjnych plastikowych szczoteczek do zębów.
Źródło własne
Niby zwykła gałązka
Miswak jest gałązką z drzewa arakowego. Arabowie i mieszkańcy krajów afrykańskich używają go od tysięcy lat. Znano go już w Babilonie. Zastosowanie w pielęgnacji jamy ustnej, zarówno zębów, jak i dziąseł, zyskał dzięki swoim naturalnym właściwościom, ale i kilku innym cechom, które w miejscach gorących są szczególnie przydatne.

Poza właściwościami, o których zaraz, największą zaletą patyczka jest to, że używając go nie potrzebujemy pasty do zębów, a i woda nie jest niezbędna - dlatego właśnie cieszy się popularnością w krajach o suchym klimacie. Pasta zaś nie jest koniecznością, ponieważ miswak sam w sobie zawiera substancje, które czyszczą i usuwają baterie. W jego składzie znajdziemy krzemionkę, która ma właściwości wybielające, taninę, hamującą ból dziąseł, alkaloidy, które zabijają bakterie, a poza tym witaminę C, jony fluoru i wapnia. Dla nieprzekonanych dodam, że polecany jest przez Światową Organizację Zdrowia, więc należy do produktów w pełni bezpiecznych.


Do mycia i do żucia
Miswakiem możemy myć zęby, możemy go też żuć, co zapewnia oczyszczenie zębów z resztek jedzenia i poprawia ukrwienie dziąseł. Jego włóka dokładniej niż w tradycyjnych syntetycznych szczoteczkach docierają we wszystkie zakamarki. Pobudza to również produkcję śliny, która działa jak płyn do płukania. Poza tym odświeża, eliminuje nieprzyjemny zapach z ust i chroni przed osadem. Z racji niewielkiego rozmiaru, można bez problemu zawsze mieć go przy sobie, a pracy czy podróży, a po myciu nie musimy płukać ust.

Z największych zalet patyczka wymienia się jednak działanie wybielające, które dostrzec można po kilkunastu dniach stosowania. To szczególnie dobra informacja dla tych, którzy chcą uporać się z przebarwieniami od kawy czy papierosów. A jeżeli przy tej ostatniej używce jesteśmy, warto wspomnieć, że miswak może być pomocny, gdy chcemy rzucić palenie, ponieważ zmniejsza głód nikotynowy. Możemy również stosować go jako "zajęcie", jeżeli bardziej niż chemiczne uzależnienie cierpimy na niezdrowy nawyk sięgania po papierosa.

Gdy jednak wymieniliśmy plusy tej ekologicznej i funkcjonalnej szczoteczki, warto wspomnieć o tym, co niektórym może nie odpowiadać - a mianowicie smak i zapach - trochę korzenny, trochę jakby skórzany.

Jak używać?
Przed użyciem warto namoczyć końcówkę patyczka w wodzie lub przytrzymać w ustach kilka minut. Następnie należy zdjąć fragment kory (około 1,5 cm) za pomocą zębów lub noża. Naszym oczom ukażą się zbite włókna, które można rozmiękczyć wodą, rozgnieść palcami lub żuć do momentu aż zrobi się z nich pędzelek. I już.
Kiedy wiemy, że musimy oskrobać kolejny fragment kory? Tutaj przydatny okazuje się mało przyjemny korzenny smak - gdy jest niewyczuwalny, to znak, że pora uciąć stary pędzel i powtórzyć proces. W sklepach miswaki najczęściej sprzedawane są wraz z małym pudełeczkiem, które jest o tyle ważne, że patyk pozostawiony bez opakowania wysycha po około 5 dniach.

Na ile wystarcza?
Jeżeli chcemy zastąpić tradycyjną szczoteczkę miswakiem i korzystać z niego codziennie, to jedna gałązka wystarczy nam na około 2-3 tygodnie. Jeżeli ma być dodatkiem, to starczy nawet do 1,5-2 miesięcy.

Warto również dodać, że miswak nie pleśnieje i nie ma ograniczeń w jego stosowaniu - wiele osób, które się na niego zdecydowały szczotkują zęby nawet kilka razy dziennie po kilka minut w ramach relaksu. Z początku trochę uciążliwy może wydać się specyficzny ruch ręką, bo jednak przyzwyczajeni jesteśmy do kształtu naszych szczoteczek, jednak z czasem to czysta i zdrowa przyjemność. Ah, i na koniec najważniejsze. Cena. W sklepach internetowych cena miswaka waha się od około 8 do 15 zł.



Źródło: domowystomatolog.pl, sapindus.pl