Chińskie spodnie podbijają europejski rynek. To prawdziwa gratka dla pedofilów

Alicja Cembrowska
Dziecko ubrane w spodnie rozcięte na pośladkach kuca, po to, by chwilę później załatwić potrzebę fizjologiczną na ulicy czy w parku. Rodzic to sprząta lub idzie dalej. Dla nas, przyzwyczajonych do pieluszek i pampersów, taki widok jest kontrowersyjny. W Chinach to codzienność.
en.wikipedia.org
Spodnie z dziurką
Gdy trafiłam na nagranie, w którym widać opisaną wyżej scenę, trochę w to nie wierzyłam. Nigdy nie byłam w Chinach, a i w sieci wcześniej nie spotkałam się z informacją, że widok wypiętych dziecięcych pośladków na ulicach, chociażby Pekinu, to żadna nowość. Zaczęłam szukać. Na blogu stohistorii.pl trafiłam na taki fragment: "Niestety byliśmy raz świadkami „używania” funkcjonalności takich spodni, gdy sobie siedzieliśmy w parku. Bez opisywania szczegółów, chwilę później obok nas była kupa dziecka. Na chodniku. W parku."

Odruchem natychmiastowym jest raczej obrzydzenie, potem przychodzi zastanowienie. Dlaczego ubiera się dzieciom coś, co pomijając wszelkie aspekty estetyczne, narusza ich prywatność, wystawiając miejsca intymne na widok publiczny?


Taka tradycja
"Kai dang ku", czyli spodnie z otwartym krokiem umożliwiają chińskim dzieciom defekację bez zdejmowania tej części garderoby. Z wpisów w Internecie wynika, że taki widok nie jest jednorazowym wydarzeniem, zdarzającym się tylko w "nagłych przypadkach". A to wzbudza emocje wśród zagranicznych turystów.

W samych Chinach "kai dang ku" postrzegany jest raczej jako relikt wiejskiej przeszłości. Nowocześniejsze mamy, szczególnie te z wielkich miast, raczej korzystają z pieluch. Tradycyjna metoda ma jednak nadal dużą grupę zwolenników. Ci dowodzą, że maluchy w "dziurawych spodniach" szybciej uczą się korzystania z toalety, rzadziej mają zapalenie skóry, a poza tym... nie produkują na masową skalę jednorazowych pieluch, które przyczyniają się do zanieczyszczenia środowiska.

Wczesna nauka
Sama nauka korzystania z toalety zaczyna się w Chinach o wiele szybciej niż w naszym kraju. Głównie dlatego, że wyznaje się zasadę, że w pobliżu dziecka zawsze ktoś jest i na bieżąco odpowiada na jego potrzeby. Dlatego już nawet kilkutygodniowe niemowlęta trzymane są np. nad zlewem czy toaletą, gdy muszą się wypróżnić. Starsze dzieci dostają spodnie z dziurą, by kontynuować naukę.

Trudno sprzeciwiać się wymiarowi tradycyjnemu - kai dang ku stosowane są od lat i nawet pod koniec lat 90., gdy na chiński rynek wprowadzono Pampersy (Procter&Gamble), wielu rodziców nie widziało potrzeby, by rezygnować ze znanego sposobu. Postawy te zaczęły się zmieniać dzięki szerokiej akcji promocyjnej. A później? Pampersy stały się symbolem nowoczesności, świadectwem postępu i statusu społecznego. Media cytowały kobiety, które coraz częściej mówiły, że spodnie z wyciętym krokiem są staroświeckie, niehigieniczne i niecywilizowane.

Profesor z Beijing Normal University, Zhao Zhongxin, w rozmowie z "China Daily" powiedział, że stały się one wskaźnikiem statusu socjoekonomicznego w nowych Chinach. Coraz częściej zaczęto również wskazywać na nieczystości, które pokrywały przestrzeń publiczną - temat wybrzmiał szczególnie przed Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi 2008 w Pekinie. I nie chodzi tylko o nieprzyjemny zapach, ale również insekty.

Nowoczesny wymiar
Jeszcze 10-15 lat temu przewidywano spektakularny upadek kai dang ku, jednak była to przedwczesna radość. Obecnie matki korzystają ze spodni lub pieluch zależnie od pogody czy warunków ekonomicznych. Szczególnie poza miastami, wielu nadal uważa, że jednorazowe pieluchy są marnotrawstwem.

Do tej pory na stronach internetowych rodzice wymieniają się wadami i zaletami spodni, zachęcają tych "nowoczesnych", by wrócili do tradycji. Wymieniają takie plusy jak szybsza nauka czystości (niektórzy piszą, że dzięki temu już roczne dziecko potrafi korzystać z toalety), wygoda (w przeciwieństwie do majtek, nie uciskają miejsc intymnych), swoboda i zdrowie, gdyż narządy płciowe rozwijają się na zewnątrz, bez ciśnienia i ciepła (a to zwiększa płodność w przyszłości).

Z drugiej jednak strony padają zarzuty o niehigieniczność, ryzyko zapalenia cewki moczowej, pęcherza i innych chorób dróg moczowych. Wielu chłopców, szczególnie na wsiach, narażonych jest na urazy mechaniczne (potwierdzone przypadki pogryzienia przez zwierzę czy inne uszkodzenie). Od razu narzuca się również argument dotyczący naruszenia prywatności dzieci, które w przyszłości mogą czuć się zawstydzone z tego powodu. A także kwestia wykorzystywania przez niewłaściwe osoby tej nagości.

Moda w USA?
Warto również wspomnieć, że trend zaczął zyskiwać coraz większe grono zwolenników w Europie i Stanach Zjednoczonych. W 2005 roku ukazał się artykuł w The New York Times, w którym amerykańscy rodzice zdradzają, że korzystają z chińskiej metody. Jednak, co ciekawe, europejscy przeciwnicy jako argument najczęściej wskazują aspekty psychologiczne i wychowawcze - że maluch nie będzie potrafił przystosować się do norm społecznych, że może czuć się poniżony, a poza tym przyzwyczai się, że wolno mu wszystko, niezależnie od miejsca i pory.


Źródło: Korzystałam z BBC Mundo oraz hasła "Open-crotch pants" w Wikipedii