Aktorka zabrała syna na manicure. "Zaraz płeć zmieni!"

Redakcja MamaDu
A to ktoś chłopca ubierze w sukienkę, a to pomaluje paznokcie. A to wybucha dyskusja, bo dziewczynka woli ubrania kojarzone raczej z męskimi. Jest się na co oburzać?
Zrzut z ekranu/twitter.com
Zabronić!
Jeszcze nie tak dawno głośno było o matce, która swojej dwuletniej córce pofarbowała włosy na fioletowo. Innym razem tata ubrał synka w sukienkę księżczniki.

Teraz czytamy, że Sarah Michelle Gellar kiedyś "zabijała wampiry, a teraz zabija macierzyństwo". "Tego rodzaju rzeczy powinny być zabronione jako nadużycia względem dzieci! Może to spowodować, że dziecko będzie wątpić w swoją prawdziwą płeć". Albo "5 lat ... robicie dzieciom pranie mózgu waszymi chorymi ideologiami". To słowa oburzonych internautów. Czy są jednak ku temu powody?

Dobra zabawa
Aktorka udostępniła w swojej instagramowej relacji zdjęcia z wizyty w salonie piękności. Nie byłoby zapewne w tym nic poruszającego, gdyby nie to, że na manicure zdecydował się jej 5-letni syn. I się zaczęło - Gellar dowiedziała się, że jest złą matką i jej dziecko będzie miało zaburzenia psychiczne.




Źródło: Popsugar