Objawy raka szyjki macicy. Czy można go szybko zdiagnozować?
Rak szyjki macicy rozpoczyna się od bezobjawowej infekcji wirusem HPV. Za zmiany komórek nabłonka szyjki macicy w kierunku nowotworu szczególnie odpowiedzialnych jest kilka typów tego wirusa. A że są to zmiany w genomie komórki, nie będą dawały żadnych objawów. Zmiana wyglądu komórki - powiększone jądro i zwiększona objętość - klasyfikowane są jako dysplazja. Określa się jej trzy stopnie i każdy kolejny jest coraz bardziej niebezpieczny. Niestety nie ma żadnych objawów tego faktu. Taka komórka dzieli się, powstają zmiany na powierzchni nabłonka szyjki macicy nie naciekające jeszcze głębszych warstw.
Przemiana w kierunku komórek rakowych często występuje u osób z osłabioną odpornością, u których widoczne są nawracające stany zapalne, m.in. nieleczona nadżerka, która sama może być podłożem nieregularnych plamień i stanów zapalnych. Lekarz podczas standardowego badania może nie zauważyć zagrożenia.
Dopiero badanie komórek, pobranych odpowiednią szczoteczką, pod mikroskopem, pozwala ocenić nabłonek szyjki macicy, nabłonek znajdujący się na tarczy oraz w części kanału szyjki macicy. Od pewnego czasu stwierdza się, zarówno w Polsce, jak i na świecie, wzrastającą ilość bezobjawowych nowotworów szyjki macicy, rozpoczynających się właśnie w je kanale, gdzie nie widać żadnych zmian na zewnątrz.
Jeśli przez kilka lat kobieta nie wykonuje badania cytologicznego, wtedy może dojść do powstania pierwszych zmutowanych komórek rakowych. Te po pewnym czasie zaczynają się namnażać i stopniowo, od milimetrowej wielkości, ognisko raka powiększa się do postaci krwawiącego polipa, czy nadżerki. Wtedy jest to już rak zaawansowany, naciekający okoliczne tkanki, dający widoczne objawy. Są to plamienia, bóle podbrzusza, stany zapalne z wydzieliną podbarwioną czerwoną lub ciemną krwią, nawracające upławy.
Dlatego tylko badanie cytologiczne, wykonywane raz w roku, pozwala mieć pewność, że nic złego się nie dzieje. Rak szyjki macicy w zerowym stopniu zaawansowania, kiedy jeszcze nie nacieka, nie daje żadnych objawów. Rozpoczęcie leczenia na tym etapie daje możliwość 100% wyleczenia. Każdy kolejny stan zaawansowania zmniejsza szansę na pełne wyleczenie.
Tadeusz Oleszczuk
doktor nauk medycznych
specjalista ginekolog, POLMED
Artykuł powstał w ramach kampanii Piękna bo Zdrowa