Jakie błędy popełniasz, kupując buty dla dziecka?

Cezary Kudrzyn
twórca i właściciel marki EMEL
To zadziwiające, ile emocji uwalnia się, kiedy szeroko uśmiechnięty malec stawia pierwsze kroki. Często oczekujemy, że dziecko „podepcze roczek” i zacznie chodzić jeszcze przed pierwszą świeczką na torcie. Najlepszy prezent, jaki możemy mu sprawić z tej okazji, to wcale nie buciki. To wiedza, jak zadbać o zdrowie dziecięcych stóp.
Fot. materiały prasowe marki EMEL
Dzieci zaczynają chodzić przeważnie między 12. a 17. miesiącem życia i nie powinniśmy przyspieszać tego momentu.
Samodzielne chodzenie wymaga silnych mięśni całego ciała. Niech maluch trenuje, doskonaląc raczkowanie, upadanie, wstawanie i chodzenie przy meblach. Zapewnijmy mu jak najwięcej ruchu i nauczmy czerpać z tego radość. To trudny okres dla rodziców, bo brzdąc co chwilkę się przewraca. Trzeba wtedy poświęcić mu więcej troski.

Przestrzegam przed kupowaniem chodzika! Zabezpiecza przed upadkami, ale zaburza naturalne odruchy. Chodzik nie stymuluje mięśni, a dziecko nienaturalnie się w nim porusza - odpycha się, a nie chodzi. W rezultacie uwstecznia naukę chodzenia. Pozwólmy zatem, aby bobas w swoim czasie rozpoczął przygodę z chodzeniem. Najlepiej boso lub w skarpecie antypoślizgowej.
Fot. Gustavo Devito / http://bit.ly/1phW2vI / CC BY / http://bit.ly/1mhaR6e
Buty dla rocznego dziecka
Pamiętajmy, aby wszędzie gdzie to możliwe i bezpieczne, zdejmować dziecku buty. To zdanie - wyrażone przez producenta butów dla dzieci - może dziwić, ale to prawda. Tylko bezpośredni kontakt stopy z podłożem wzmacnia mięśnie i stymuluje rozwój - nie tylko samej stopy, ale całego ciała. Nie zawsze jest można hasać boso, dlatego jeśli decydujemy się na zakup bucików - to niech będą doskonałe.


Ale świetny but to nie wszystko. Trudno przecenić, jak ważne jest dopasowanie buta do stopy. Bo cóż z tego, że but jest doskonale skonstruowany, jeśli nóżka „ślizga się ” w nim? Harce na spacerze mogą skończyć się kontuzją. Pamiętajmy że buty to część garderoby, która ma bezpośredni wpływ na zdrowie dzieci.

Dziecko potrzebuje w ciągu roku około trzech par butów. Koszt jest porównywalny z ceną butów dla dorosłych. Dlatego często - działając „ekonomicznie” - kupujemy malcowi buty o rozmiar większe, fundując rezerwowy zapas. Sobie takich butów nigdy nie kupimy, bo nie da się w nich chodzić. Ale dziecku? Owszem. Może Marysia, czy Jaś trochę śmiesznie wyglądają, a buty „mlaskają” piętami przy każdym kroku, ale: „Jak noga podrośnie, to będą w sam raz!” To błąd. Stopa nie może dorastać do buta, to but ma być dopasowany do stopy!

O ile większe buty dla dziecka?
Kupując zbyt duże buty - wyrządzamy dziecku krzywdę, bo ten „dodatkowy zapas” to ogromny ciężar dla małych stóp! Dziecko zmienia sposób chodzenia oraz ustawienie stóp. Nosząc za duże obuwie, musi nienaturalnie podnosić stopy, przez co chód staje się wynaturzony. Tym samym cierpi kręgosłup i miednica.

Wybór zbyt dużych butów niszczy ich optymalne właściwości, ponieważ żaden konstruktor - tworząc buty - nie zakłada, że będą źle dopasowane, a noga wewnątrz będzie luźna! Dzieci inaczej eksploatują buty niż dorośli. Jeśli są wiosenne, na plac zabaw - to zanim malec z nich wyrośnie, zdąży je doszczętnie zdemolować. Z sandałków na przyszły rok będą wystawały palce, co grozi bolesną kontuzją.

Kupowanie za dużych bucików zimowych - to z kolei mało stabilna stopa w bucie na ślizgawce. Wtedy nie ma znaczenia, czy pięta jest odpowiednio usztywniona, skoro i tak stopa luźno „dzwoni”. Na następny sezon but jest już ciasny i trzeba kupić nową parę. Powinniśmy wybrać buty maksymalnie o jeden rozmiar większe od rozmiaru stopy (i pół rozmiaru dla dzieci, które dopiero co zaczynają chodzić).

Jakie buty dla dwulatka - rzep czy sznurowadło?
Rzep to doskonałe zapięcie dla buta, ale dla dorosłych, którzy delikatnie stąpają po ziemi. Dzieci używają butów wyczynowo! Tu nie ma miejsca na kompromisy. Tylko sznurowadło może sprostać temu zadaniu. Zwróćmy uwagę, jak sami przed marszem czy treningiem sportowym, dokładnie dociągamy sznurowadła. Spójrzmy na wyczynowców: tu dopasowanie buta do stopy ma strategiczne znaczenie. U koszykarzy, piłkarzy, hokeistów i innych – tylko sznurki!

Równie ważna jest częsta kontrola bucików, których aktualnie dziecko używa. W wieku od 8. do 18. miesięcy małe stopy mogą bardzo szybko rosnąć. Nawet o 3 rozmiary w ciągu roku!

Jeśli malec niechętnie zakłada buciki, które wcześniej nosił radością, szybko się męczy, nie chce chodzić, prosi rodziców o noszenie na rękach nawet po krótkim spacerze – sprawdźmy, czy przyczyną nie są przypadkiem ciasne buciki? O powadze problemu niech świadczy fakt, że 98% dzieci rodzi się ze zdrowymi stopami, ale już ponad połowa dorosłych cierpi na choroby i wady stóp. Drodzy rodzice, naprawdę warto dbać o stopy naszych dzieci!
Cezary Kudrzyn
Właściciel i twórca marki „EMEL”

Od ponad 20 lat opiekuje się dziecięcymi stopami. Laureat prestiżowych nagród i wyróżnień. Założyciel „Akademii Małej Stopy”, w której doradza rodzicom jak dbać o dziecięce stopy. Tata dwójki dzieci.