Na kolorowe paski na tubkach pasty do zębów nie zwracałam nigdy uwagi, a jeśli już, to nie doszukiwałam się w nich ukrytego znaczenia. Podobne oznaczenia znajdują się zresztą nie tylko na paście, ale też na innych produktach do higieny i kosmetykach.
Co znaczą paski na tubkach pasty do zębów?
Okazuje się, że 76,9 proc. dorosłych Polaków nie wie, co oznaczają kolorowe paski na tubkach pasty do zębów, 15,2 proc. badanych nie pamięta, o co w tym chodzi, a 7,9 proc. jest przekonanych, że zna ich znaczenie – wynika z raportu UCE RESEARCH i Implant Medical "Tajemnicze paski. O co chodzi z kolorowymi oznaczeniami na tubach past do zębów?".
Jedna z teorii zakłada, że kolor paska oznacza zawartość składników chemicznych i naturalnych w składzie pasty. Inna, że kolory odnoszą się do działania pasty – np. kolorem niebieskim oznacza się pasty wybielające, a czarnym te działające przeciwpróchniczo. Temat wydaje się błahy, jednak twórcy raportu zapewniają, że wyniki badania pokazują, jak niewielka jest nasza świadomość jako konsumentów. Co w takim razie oznaczają te kolorowe paski na tubkach pasty? Zupełnie nic.
– Na tubkach past do zębów, a także na opakowaniach kosmetyków, konsument może zauważyć kilka kolorów pasków, tj. niebieski, zielony, czerwony, różowy, fioletowy, a nawet czarny. Nie informują one o składach produktów lub innych tego typu parametrach.
Wskazane paski to tzw. eye marks, czyli oznaczenia stricte drukarskie. Mówiąc zupełnie wprost, maszyna zaznacza miejsce, w którym później będzie zgrzewana tubka. Kolor paska jest zależny od jej rodzaju, ale też od temperatury używanej do zgrzewu i materiału wykorzystywanego do produkcji tubki. Z reguły jest on identyczny jak barwa napisów na opakowaniu – wyjaśnia dr n. med. Piotr Przybylski, nauczyciel akademicki i współautor badania z Implant Medical.
Powielanie mitów może być szkodliwe
Twórcy raportu podkreślają, że producenci past nie muszą wyjaśniać na opakowaniu znaczenia koloru paska, bo z punktu widzenia konsumenta nie jest to istotne. Kolor nie świadczy ani o składzie pasty, ani o jej działaniu.
Zdaniem dra Przybylskiego stomatolodzy powinni obalać ten popularny mit, bo w gabinetach wciąż słyszy się teorie niemające potwierdzenia w rzeczywistości.
– Osobiście uważam, że szerzenie jakichkolwiek mitów jest dość niebezpieczne dla pacjentów, ponieważ wprowadza ich w błąd co do właściwości danej pasty. A to często jest dość istotne w procesie dbania o uzębienie lub nawet leczenia. Używanie złej pasty do codziennej higieny jamy ustnej w dłuższej perspektywie czasu może mieć swoje konsekwencje, w tym nieodwracalne skutki zdrowotne – wyjaśnia współautor badania.
źródło: materiały prasowe UCE RESEARCH