W miniony poniedziałek (28 marca) doszło do rozbłysku słonecznego, a w jego następstwie do tzw. koronalnych wyrzutów masy. Teraz, jak przekonują naukowcy z Centrum Prognoz Heliogeofizycznych Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, zmierzająca w kierunku Ziemi plazma może wywołać burzę geomagnetyczną i zwiększyć szansę na dostrzeżenie z Polski zorzy polarnej.
Materia pędzi w stronę naszej planety z prędkością osiągającą 1259 kilometrów na sekundę. Szacuje się, że dotrze do nas jutro, czyli w czwartek 31 marca lub w piątek 1 kwietnia.
Burza geomagnetyczna to zjawisko związane ze zmianą pola magnetycznego Ziemi. Te najsilniejsze i najdłuższe mogą powodować gwałtowne skoki napięcia, a nawet zakłócenia pracy sieci telekomunikacyjnych, elektrycznych czy transformatorów. Burza, którą naukowcy przewidują na jutro, ma mieć średnie nasilenie i została oznaczona w pięciostopniowej skali jako burza klasy G2.
Ale wpływ burzy geomagnetycznej nie pozostanie obojętny także dla nas. W czwartek możemy odczuwać bóle głowy, wzmożoną senność, mieć problemy z koncentracją. Niektóre zwierzęta mogą mieć kłopoty z orientacją przestrzenną.
Kolejnym skutkiem tych wyrzutów materii może być zorza polarna, która przy sprzyjających warunkach może być widoczna z północnych krańcach Polski. Według zapowiedzi miałaby wystąpić przed wschodem słońca.
Czytaj także: https://mamadu.pl/160864,pelnia-robaczego-ksiezyca-18-marca-niezwykla-pelnia-wiemy-co-to-oznacza