Nowy tablet… czy bezpieczeństwo dziecka? Rodzice z Europy pod lupą!
Partnerem artykułu jest firma Britax Römer
29 października 2015, 12:59·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 października 2015, 12:59
Opublikowany przez BRITAX raport „STATE OF SAFETY” nie pozostawia wątpliwości – mimo, że zdaniem 50 proc. ankietowanych rodziców wypadki samochodowe są największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa ich dzieci, to właśnie sami rodzice zaskakująco często podejmują decyzje, które znacząco to zagrożenie zwiększają.
Reklama.
4 500 rodziców z sześciu krajów: Polski, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Hiszpanii oraz Szwecji, wzięło udział w badaniu na temat bezpieczeństwa dzieci podczas jazdy samochodem. Ankietowani wypowiadali się m.in. na temat swoich zwyczajów związanych z podróżowaniem z dzieckiem, znajomości obowiązujących w tym względzie przepisów i regulacji, odpowiadali także na pytania dotyczące niebezpiecznych zachowań za kierownicą.
Wyniki badania w wielu przypadkach okazały się zaskakujące, a niektóre z nich świadczą wręcz o przepaści jaka istnieje między najlepszymi wzorcami postępowania dla zapewnienia dziecku bezpieczeństwa, a faktycznymi zachowaniami rodziców. Błędy widać już w fazie zakupu pierwszego fotelika. Prawie połowa rodziców w Polsce (48 proc.) kupuje fotelik dopiero po narodzinach dziecka (w Europie to 24 proc.), mimo, że istnieje obowiązek przewożenia dziecka w foteliku już w drodze ze szpitala do domu.
Rodzice dość intuicyjnie decydują się też na przesadzenie malucha do fotelika dla starszych dzieci. Aż 23 proc. ankietowanych dokonuje tej zmiany w niewłaściwym momencie tylko dlatego, że np. pojawiło się kolejne dziecko lub by uzyskać więcej miejsca w samochodzie (21 proc.). Zaskakująco w kontekście dyskusji na temat dość wysokich cen fotelików RWF (tyłem do kierunku jazdy) wypada fakt, że aż 67 proc. badanych przeznacza więcej pieniędzy na zakup nowego telefonu czy tabletu, niż odpowiedniego fotelika samochodowego. Niemal jedna piąta europejczyków poświęca na ten cel także więcej czasu, na wybór fotelika przeznaczając poniżej jednej godziny!
Raport Britax wskazuje również na pewną niefrasobliwość rodziców w kwestii bezpieczeństwa. Aż 33 proc. z nich otwarcie przyznaje, że pozwala swoim dzieciom podróżować bez odpowiedniego fotelika. W przypadku Szwedów to nawet 43 proc., a najrzadziej takie ryzyko podejmują… Polacy (27 proc.). W czasie jazdy z dziećmi rodzicom zdarza się także przekroczyć dozwoloną prędkość (31 proc.) rozmawiać przez telefon (16 proc.), czy wozić dziecko na kolanach. W tej statystyce Polacy zajęli niestety niechlubne pierwsze miejsce w Europie, z wynikiem 13 proc., przy średniej dla pozostałych krajów na poziomie 9 proc.
Ważny wniosek wynikający z przeprowadzonego badania to fakt, że rodzice nie są dobrze zorientowani w kwestii najnowszych technologii zapewniających bezpieczeństwo dzieciom w samochodzie. Prawie połowa respondentów (44 proc.) nigdy nie słyszała o ISOFIX – systemie mocowania fotelików na siedzeniach samochodowych - lub nie w pełni rozumie, jakie korzyści płyną z jego stosowania. Podobnie niewystarczająca, na poziomie 51 proc., jest świadomość obowiązywania regulacji i-Size - europejskiego standardu bezpieczeństwa określającego zasady stosowania fotelików samochodowych do 15 miesiąca życia, mimo że regulacja weszła w życie w lipcu 2013 roku.
Wyniki ogólnoeuropejskiego badania Britax „State of Safety” pokazują skalę dezorientacji w kwestii bezpiecznego przewożenia dzieci samochodem i dają wyraźny sygnał, by producenci fotelików wspólnie z ustawodawcami, dążyli do uproszczenia obowiązujących w tym temacie zasad i przepisów. Sprawdź jak w badaniu wypadli polscy rodzice.