Fot. Screen z Youtube
Fot. Screen z Youtube
Reklama.
Znacie ten rodzaj złorzeczenia „obyś cudze dzieci uczył”? W naszych czasach może to być wyjątkowo groźna klątwa, jeśli zdamy sobie sprawę z tego, do czego zdolna jest dzisiejsza młodzież.
Niedawno do sieci wyciekło nagranie wideo ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Kątach Wrocławskich, na którym widać nauczycielkę, przyciskającą do pianina ucznia z nagim torsem.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, według dyrektorki szkoły Marii Szul uczeń sprawiał duże problemy wychowawcze. Na lekcji nie wykonywał poleceń nauczycielki, chodził po klasie, zniszczył przygotowane przez nią materiały dydaktyczne. Dyrektorka oznajmiła, że wszyscy uczniowie klasy piątej, która widnieje na nagraniu sprawiają problemy i podczas pracy z nimi każdemu mogą puścić nerwy. Zaznaczyła jednak, że nauczycielka poniesie konsekwencje za swoje zachowanie.
Praca nauczycieli nigdy nie należała do łatwych, choć mówi się, że kiedyś uczniowie mieli do nich większy szacunek. A może problem nie polega na tym, co dzisiaj robi młodzież lub jak reagują na ich zachowanie nauczyciele, tylko w tym, że rozwój technologiczny umożliwił swobodne nagrywanie wszystkiego i wypuszczenie w świat w ciągu kilku sekund?
Podobno dobry nauczyciel powinien być konsekwentny, opanowany i stanowczy. Czy dawne posłuszeństwo, o którym tyle się mówi, wynikało faktycznie z szacunku i wpojonego autorytetu, czy może ze strachu? Ilu uczniów miało kiedyś stwierdzone ADHD, kto się przejmował jakimś tam bezstresowym wychowaniem, kto by chciał się patyczkować z dzieciakami? Naprawdę wierzycie, że „starym” nauczycielom nie puszczały nerwy?
To, co widać na nagraniu niezaprzeczalnie stawia nauczycielkę w złym świetle. Bardzo dobrze, że kuratorium prowadzi w tej sprawie kontrolę. Mleko się rozlało, nerwy puściły – konsekwencje trzeba ponieść. Może nawet zmienić pracę – choćby dla własnego komfortu psychicznego.
Clou sprawy jest jednak zupełnie inne – co my, jako społeczeństwo, jako rodzice powinniśmy zrobić, żeby takie sytuacje się nie powtarzały? Czy aby na pewno nie mamy sobie nic do zarzucenia? Szkoła ma za zadanie uczyć i wychowywać, ale my – rodzice także.
Źródło: Gazeta Wyborcza