Na całowanie dzieci popatrzeć można z różnych stron. Są tacy, którzy nie widzą w nich problemu. Są też takie osoby, które zwracają bardzo bacznie uwagę na higienę. Właśnie oni całowania dzieci unikają jak ognia. Jest jeszcze jeden punkt widzenia. Należy on do osób, które w takich zachowaniach widzą bardzo dobrą i skuteczną lekcję czułości.
Znam dzieci, które skutecznie zniechęcają swoje kuzynki, siostry cioteczne lub babcie do takich pocałunków. Po prostu kilkakrotnie bardzo ostentacyjnie ocierały się po tego typu pieszczotach. Na wpatrzone w dziecko babcie i ciocie taki obrazek może działać jak zimny prysznic.
Większość rodziców jest pewnie zgodna co do tego, że uczucia można okazywać dzieciom na dziesiątki różnych sposobów. Niektórzy rodzice wyjątkowo jednak upodobali sobie pocałunki. A tu do głowy wielu osobom przychodzi od razu bardzo medialne skojarzenie: meningogoki.
Najbezpieczniejszy i najmniej kontrowersyjny jest pocałunek w policzek dziecka albo w jego czoło. Dużo więcej emocji, także w moim gabinecie, wzbudza pocałunek w usta dziecka. Jako lekarz potwierdzam, że w ten sposób dziecku przekazać można wirusa wielu chorób, z których najgroźniejsza i najbardziej medialna jest opryszczka. Mam z tym problem, bo osobiście nie znam historii, żeby zwykły pocałunek doprowadził do poważnych problemów zdrowotnych. Ale w teorii lista problemów wywołanych pocałunkiem może być długa: choroba wrzodowa, próchnica, wspomniana opryszczka czy nawet opryszczkowe zapalenie mózgu.
Jest też duża grupa rodziców, którzy unikają całowania dzieci z innych powodów. Tym razem nie chodzi o zdrowi tylko raczej o własne doświadczenia i postawy wobec życia.
Ja i mój mąż traktujemy całowanie, nawet to w policzek, jako coś na specjalne okazje: urodziny, imieniny, gratulacje albo bardzo intymną sytuację. Gdybym chciała bardzo często całować moją córkę na przykład w usta miałabym wrażenie, że uczę ją przekraczania sztywnych dla mnie granic intymności.
Użyłabym tak odważnego porównania, bo w seksie powinno być tak, że dwójka partnerów czuje się dobrze, bezpiecznie i komfortowo w tym, co robi. Podobnie jest generalnie z pocałunkami, także wśród dorosłych. Sa kobiety uwielbiające pocałunki obcych mężczyzn w ich dłonie, sa te, które tego nienawidzą. (śmiech) Znam rodziców, którzy pewniej czują się dając swojemu 2-letniemu synowi czy córce całusa w szyję czy policzek. Brzmi to banalnie, ale dobrze jest obserwować też reakcje dziecka na nasze pieszczoty.
Nie pozwalam i nie pozwalałam zwykle obcym osobom całować moje dziecko, a brało się to zwykle z tego, jakie miałam informacje na temat tych osób. Niektóre paliły papierosy i to był dla mnie argument.
Właśnie tak: rodzicielstwo bliskości nazywa się nurt, którego główną prekursorką jest Jean Liedloff. W wielu wywiadach autorka ta podkreślała, jak ważne jest to, by dziecko czuło obecność rodzica - zarówno tą fizyczną jak i duchową. Liedloff poświęciła swoje życie temu, by uczyć rodziców czułości dla swoich dzieci. O roli pocałunków pisała ona na przykładzie sceny wieczornej, gdy rodzic kładąc dziecko do łóżka oczekuje, że ono szybko zaśnie.
Chcąc pocałować dziecko nawet w głowę czy policzek być może warto zadać sobie też kluczowe pytanie: czy dziecko tego chce? Bo my jako dorośli chyba też nie mamy ochoty być całowanymi przez każdego i bardzo starannie dobieramy sobie grupę osób przekraczających naszą intymną przestrzeń.
Wiosną ubiegłego roku głośno było o historii kilkutygodniowego chłopca, którego zabił wirus. Chłopcu przekazał go jego kochający ojciec w czasie czułego pocałunku. Po śmierci dziecka informacja od lekarzy była krótka.
Usłyszeliśmy, że syn miał opryszczkę. Nie mogłam w to uwierzyć: zaczęłam dopytywać się, jak to możliwe, by taki maluch to złapał. Wtedy lekarz powiedział nam, że źródłem zakażenia mogła być opryszczka wargowa, a wtedy Carl instynktownie podniósł dłoń do ust. Zobaczyłam, jak dosłownie pęka mu serce. Carl kompletnie się załamał. Był zrozpaczony, o wszystko się obwiniał. Ja jednak ani razu nie powiedziałam, że mam do niego żal. Jego jedynym przewinieniem była miłość i troska, jakimi otoczył naszego synka Czytaj więcej